– Ta sprawa jest katastrofalna i tragiczna, jeśli chodzi o wizerunek policji i samego gen. Szymczyka – komentuje wybuch w budynku Komendy Głównej Policji Grzegorz Schetyna.
Przypomnijmy, że w ubiegłą środę w budynku KGP w Warszawie doszło do eksplozji. Jak ustaliły media (co następnie potwierdziła policja), wybuchł pocisk z granatnika, który w swoim gabinecie trzymał Komendant Główny Policji. Broń przywieziono z Ukrainy, nie została ona poddana kontroli na granicy, a polskie służby myślały, że jest to niesprawny sprzęt.
Schetyna o rezygnacji gen. Szymczyka
– Powinien zrezygnować natychmiast. Powinien się oddać do dyspozycji i zamknąć tę sprawę. Przeprosić. Nie budować narracji, którą próbują budować jego PR-owi doradcy. To katastrofa – komentował polityk PO, odnosząc się do tłumaczeń Komendanta Głównego Policji ws. eksplozji.
– Gen. Szymczyk udaje dziś, chce pokazać, że jest ofiarą, a nie sprawcą i przyczyną tych wszystkich nieszczęść i kompromitacji – dodał polityk.
– Najpierw przez 30 godzin zastanawiano się, co zrobić i jak opisać tę kompromitację, a teraz zaczyna się próba ratowania generała Szymczyka i jego posady. Próba udowodnienia opinii publicznej, że to nieszczęśliwy przypadek, a on został poszkodowany – podkreślił dalej Schetyna. Polityk odniósł się do tego, że MSWiA wydało oświadczenie ws. wybuchu dopiero dzień po eksplozji, kiedy o sprawie napisały media.
– To są rzeczy nie do wytłumaczenia. W jakiś sposób ta broń została przewieziono z Kijowa do Polski, trafiła do KGP. Dlaczego nikt nie sprawdził tych prezentów? To kompletna amatorszczyzna (...) Tego nie można zostawić – mówił dalej były lider PO.
– Mogę mu współczuć jako człowiekowi, któremu wybuchła broń w rękach, który użył jej o 7:50 w budynku KGP. Ale nie mam żadnego wytłumaczenia jego zachowania jako komendanta głównego – dodał Schetyna.
Czytaj też:
Eksplozja w KGP. Szef policji: Zapewniono nas, że to złom