Niedawno niemiecki dziennik "Der Spiegel" ujawnił list dowódcy 10. Dywizji Pancernej, generała brygady Ruprechta von Butlera do dowództwa piechoty i niemieckiego Ministerstwa Obrony. Generał opisuje w nim stan techniczny wozów bojowych "Puma", które od nowego roku mają wzmocnić NATO-wskie siły szybkiego reagowania. W liście cytowanym przez "Der Spiegel", wojskowy pisze o "całkowitej awarii" 18 wozów bojowych piechoty.
"Według »Spiegla« generał von Butler relacjonuje w swoim liście, że dwie ostatnie Pumy, które były jeszcze sprawne, także uległy awarii: po półtoragodzinnych ćwiczeniach strzeleckich stwierdzono usterki wieżyczki. Szczególnie elektronika zaawansowanych technologicznie wozów bojowych ma być podatna na usterki; w jednym z nich doszło nawet do poważnego pożaru kabla w kabinie" – opisuje serwis "Deutsche Welle".
Burza w Niemczech
Po ujawnieniu fatalnego stanu "Pum" w Niemczech wybuchła burza. Prasa nie zostawia suchej nitki na dowództwie oraz politykach, na czele z minister obrony narodowej Christine Lambrecht, nie stroniąc od mocnych słów i określeń.
„Frankfurter Rundschau” stwierdza, że cała sytuacja jest "kompromitująca", dodając, że "jest jeszcze jedna zła wiadomość dla minister obrony Christine Lambrecht, armii i tutejszego przemysłu zbrojeniowego".
"Przez problemy techniczne kosztowne Pumy od lat nie mogą zgodnie z planem zastąpić przestarzałych Marderów. W przypadku misji NATO jest wręcz odwrotnie: w oddziałach szybkiego reagowania armia musi od stycznia polegać na Marderach zamiast na wadliwych Pumach. Ministerstwo musi teraz wyjaśnić, dlaczego Puma – doposażona za duże pieniądze – odpadła już po pierwszym ćwiczeniu bojowym" – czytamy w komentarzu.
Kolejna porażka
"Kolejna totalna porażka, kolejne spotkanie kryzysowe: minister obrony Lambrecht po prostu nie udaje się wyjść z tej defensywy" – pisze z kolei "Westfaelische Nachrichten".
"„Dopiero co było przyznanie, że amunicja wystarczyłaby tylko na dwa dni intensywnych walk – a teraz nowe hiobowe wiadomość. Usterka Pumy jest również niezręczna w stosunku do partnerów z NATO. W końcu ten wóz był planowany ściśle jako siła szybkiego reagowania" – dodano.
„To, co wydarzyło się podczas ćwiczeń, musi śmieszyć każdego obserwatora – a jednak śmiech grzęźnie w gardle. Bo chodzi o bezpieczeństwo naszego kraju i o możliwość wypełniania naszych zobowiązań wobec NATO” – zauważa „Badische Zeitung” i dodaje: "Kanclerz Olaf Scholz odpowiedział na wojnę Rosji przeciw Ukrainie uruchamiając specjalny fundusz dla Bundeswehry o wartości 100 mld euro. Było to konieczne, ponieważ przez wiele lat za mało inwestowano wojska. Ale jedno jest również jasne: wkładanie większej ilości pieniędzy w system, który nie działa, tylko nas ogranicza".
Czytaj też:
Scholz: Nie ma gwarancji, że Rosja nie zaatakuje innych krajówCzytaj też:
Zgrzyt na linii Warszawa-Berlin. "FAZ": Polska czuje się wykiwana