W wywiadzie dla grupy medialnej Funke Scholz stwierdził, że najpilniejszą obecnie sprawą jest natychmiastowe zakończenie wojny przez Rosję i wycofanie przez nią wojsk z Ukrainy. Wówczas pojawi się pytanie o kwestię bezpieczeństwa Europy.
Pytany o słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który powiedział, że Rosja potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa, Scholz oświadczył, że Niemcy są gotowe do rozmów z Rosją na temat kontroli zbrojeń w Europie.
– Proponowaliśmy to przed wojną i to stanowisko nie uległo zmianie – dodał.
Przekonywał, że po USA to Niemcy są jednym z krajów, które najmocniej wspierają Ukrainę, również militarnie.
– I zawsze działamy w ścisłym porozumieniu i zgodzie z naszymi sojusznikami – powiedział Scholz, zaznaczając, że nikt nie dostarczył Ukrainie bojowych czołgów produkcji zachodniej.
Putin groził atakiem na Niemcy? Scholz: Bzdura
Kanclerz RFN zaprzeczył, jakoby prezydent Rosji Władimir Putin groził atakiem na Niemcy, nazywając to "bzdurą".
Dopytywany o pojawiające się w Niemczech głosy, że "to nie jest nasza wojna", Scholz odparł, że "Niemcy popierają europejski kraj, który został brutalnie najechany przez swojego sąsiada".
– Chodzi również o uratowanie naszego ładu pokojowego w Europie. Dlatego zgadzamy się na niedogodności ekonomiczne i wydajemy więcej pieniędzy na nasze zdolności obronne. Bo nie ma gwarancji, że Rosja nie zaatakuje innych krajów – stwierdził.
Jednocześnie podkreślił, że bezpośrednia wojna między Rosją a NATO miałaby tylko przegranych i to na całym świecie, dlatego trzeba zrobić wszystko, by do niej nie dopuścić.
Scholz, który obchodzi właśnie pierwszy rok swoich rządów, podziękował za wsparcie i zapowiedział, że w 2025 r. będzie chciał ubiegać się o reelekcję.
Czytaj też:
Scholz zadzwonił do Moskwy. Usłyszał, jak Putin narzeka na Niemcy