Tygodnik "Der Spiegel", telewizja ARD i dziennik "Bild" zgodnie podają, że nowym szefem resortu obrony Niemiec będzie polityk SPD, dotychczasowy minister spraw wewnętrznych i sportu Dolnej Saksonii – Boris Pistorius.
Gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" potwierdziła te informację w kręgach rządowych, a decyzja kanclerza Olafa Scholz ma zostać ogłoszona jeszcze dzisiaj.
Kim jest nowy szef resortu obrony?
Jak relacjonuje serwis "Deutsche Welle" przed objęciem teki ministra w rządzie Dolnej Saksonii, Pistorius w latach 2006-2013 piastował stanowisko burmistrza miasta Osnabrueck i jest uważany za doświadczonego menedżera politycznego.
Mimo iż polem jego działania pozostawała Dolna Saksonia, brał udział w negocjacjach koalicyjnych na szczeblu federalnym – czytamy.
Media zwracają też uwagę, że powołanie Pistoriusa oznaczałoby złamanie zasady parytetu płci w rządzie. Dotychczas bowiem w rządzie federalnym stanowiska ministerialne zajmowało ośmiu mężczyzn i osiem kobiet. Teraz w rządzie będzie dziewięciu mężczyzn i siedem kobiet.
Szefowa niemieckiego resortu obrony podała się do dymisji
W poniedziałek 16 stycznia dotychczasowa szefowa resortu obrony – Christine Lambrecht – złożyła rezygnację z funkcji. Wyjaśniając powód swojej rezygnacji polityk wskazała, że zainteresowanie mediów jej osobą "z trudem pozwala na rzeczową dyskusję na temat żołnierzy, Bundeswehry i decyzji dotyczących polityki bezpieczeństwa".
Minister ostatnio była mocno skrytykowana przez media i opozycję za opublikowanie w Nowy Rok w mediach społecznościowych wideo, w którym podziękowała żołnierzom i kobietom, komentowała wojnę na Ukrainie określając ją jako "ekscytujące wydarzenie", a w tle słychać było huki petard.
Innym zarzutem wobec minister obrony było jej rzekome "granie na siebie" ws. dyskusji z Polską o możliwości przekazania systemu Patriot Ukraińcom. Niemieckie media podawały, że Lambrecht zerwała wtedy poufność negocjacji.
Czytaj też:
Niemiecka gazeta ciska gromy na Scholza. "Samozwańczy feminista"Czytaj też:
"Minister zamieszania". Medialna burza ws. dymisji Lambrecht