"Ostatnie dane wywiadowcze oraz doświadczenia po ataku Rosji na Ukrainę w 2014 roku pokazują, że Rosja nie ma żadnego pomysłu, chęci, ani planów odbudowy czy rozwoju okupowanych terytoriów Ukrainy. Popadają one w ruinę" – przekazał we wtorek Stanisław Żaryn.
"Kreml nie ma środków na odbudowę, nie ma pomysłów jak naprawić zniszczenia wywołane przez inwazje, a rosyjska obecność budzi sprzeciw mieszkańców, którzy mimo brutalnej okupacji starają się walczyć o wolną Ukrainę" – możemy przeczytać we wpisie pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej na portalu społecznościowym Twitter.
Jak przekazał polityk, rosyjscy najeźdźcy skupiają się obecnie na niszczeniu kolejnych terenów Ukrainy. "To zdaje się im wystarczy. Śmierć i zniszczenie – to wizytówka obecnej Rosji" – ocenił.
Sprawa Krymu jest zamknięta?
Przypomnijmy, że Rosja zajęła Krym w 2014 roku. Wówczas w obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład terytorium państwowego Federacji Rosyjskiej. Według Moskwy, 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. mieszkańców Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Co więcej, od ponad ośmiu lat rosyjska propaganda powtarza, że mieszkańcy półwyspu głosowali za "demokratycznym zjednoczeniem" z Rosją, zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Zdaniem prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, sprawa Krymu "jest ostatecznie zamknięta".
Utrzymanie anektowanego półwyspu to jeden z kluczowych warunków, jakie Rosja stawia Ukrainie przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi. Władze w Kijowie nie chcą się na to zgodzić – uważają bowiem Krym za terytorium czasowo okupowane.
Czytaj też:
Żaryn: Kreml pokazuje, że nasz kraj jest liderem "rusofobii" w EuropieCzytaj też:
Rosja uderzy w kolejny kraj? Ukraina wskazuje zagrożone państwo