Ambasador Polski przy NATO: Tracimy bardzo ważny czas

Ambasador Polski przy NATO: Tracimy bardzo ważny czas

Dodano: 
Tomasz Szatkowski
Tomasz Szatkowski Źródło: PAP / Rafał Guz
Była szansa na koniec wojny przed końcem 2022 roku – ocenia stały przedstawiciel Polski przy NATO Tomasz Szatkowski. Ambasador odniósł się także do kwestii czołgów.

Warunkiem przechylenia szali zwycięstwa na stronę ukraińską było jednak dostarczenie przez Zachód większej ilości ciężkiego sprzętu latem ubiegłego roku. Zdaniem Szatkowskiego w obecnej sytuacji należy wysłać czołgi, a państwa europejskie nie powinny okazywać braku jedności w Sojuszu.

Ambasador przy NATO: Jestem zaskoczony decyzją Niemiec

Kreml ma jednak w tym zakresie powody do zadowolenia. Podczas zakończonego spotkania Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy w amerykańskiej bazie Ramstein nie udało się wypracować porozumienia w sprawie oddania Ukrainie niemieckich czołgów Leopard. Zawarzyło negatywne stanowisko Niemiec wobec tej koncepcji.

Szatkowski ocenił w rozmowie z Polsat News, że bardzo niekorzystny byłaby scenariusz, w którym nadal będziemy czekać na decyzję niemieckiej sceny politycznej w zakresie dostaw Leopardów. – W tym czasie krwawią się wojska ukraińskie i też tracimy bardzo ważny czas – powiedział.

– Znam stanowisko sojuszników wyrażone w trakcie obrad Rady Północnoatlantyckiej – powiedział Szatkowski, wyrażając zaskoczenie decyzją Berlina. – To jest zdecydowana większość państw, które stanowią trzon grupy Ramstein. Znam też stanowisko wielu innych państw, które z nami współpracują – stwierdził.

– Nie wszyscy są zainteresowani być może takim zwycięstwem Ukrainy, na jakim zależy Polsce, Wielkiej Brytanii, państwom ze wschodniej flanki, także Stanom Zjednoczonym – powiedział Szatkowski.

Bez porozumienia w Ramstein

Większość europejskich państw opowiada się za wysłaniem Ukrainie pancernego wsparcia. Strona niemiecka oczekuje natomiast daleko idącej ostrożności. Berlin obawia się eskalacji konfliktu i stoi na stanowisku, że wysłanie na Ukrainę ciężkich wozów bojowych będzie odebrane w Moskwie jako zbyt mocne zaangażowanie się Zachodu po stronie Kijowa.

Niemcy postawili zatem warunek. Nie pozwolą sojusznikom na dostarczenie niemieckich czołgów na Ukrainę, aby wspomóc ich obronę przed Rosją, ani na wysyłanie własnych systemów, chyba że Stany Zjednoczone zgodzą się na wysłanie amerykańskich czołgów bojowych.

Propozycję oddania Leopardów Ukrainie jako pierwsze złożyły władze Polski. Obecnie trwa akcji "zbierania" czołgów Leopard w państwach NATO. Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow przekazał natomiast, że w Ramstein uzgodniono możliwość rozpoczęcia przez kraje posiadające czołgi Leopard misji szkoleniowych i kursów dla załóg ukraińskich.

Czytaj też:
Podolak pogania światowych liderów: Myślcie szybciej
Czytaj też:
Kraje bałtyckie wzywają Niemcy do natychmiastowego działania

Źródło: Polsat News
Czytaj także