Notatnik malkontenta || Dyskusja o przekazywaniu pomocy wojskowej Ukrainie przybiera momentami absurdalną postać.
„Powinniśmy przekazywać nasze czołgi (i nie tylko), bo każdy taki czołg na Ukrainie zwiększa nasze bezpieczeństwo i walczy tam zamiast tutaj” – mówią zwolennicy dotychczasowego kursu. Tyle że polska pomoc wojskowa dla Ukrainy nie ma jedynie dwóch wariantów: wszystko albo nic. Ma ogromnie dużo wariantów pośrednich.
Gdyby przyjąć punkt widzenia opisany wyżej, właściwie powinniśmy pozbyć się całego naszego uzbrojenia. Bo skoro „każdy nasz czołg na Ukrainie zwiększa nasze bezpieczeństwo”, to logiczne jest, że przekazując wszystkie – a najlepiej także wszystkie samoloty, a może w ogóle całe uzbrojenie Wojska Polskiego – zwiększylibyśmy bezpieczeństwo Polski jeszcze bardziej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.