– Wiemy ze słów samego prezydenta Bidena, że pozytywnie odpowiada na zaproszenie prezydenta Dudy i chce przyjechać do Polski niebawem, w niedługim czasie – mówił Przydacz w Polsat News. Dodał, że Warszawa pozostaje w bieżących rozmowach i kontaktach z Waszyngtonem, co do formuły i przebiegu tej wizyty, choć zastrzegł, że jej daty nie zna.
Dopytywany, czy to oznacza, że wizyta Bidena nie odbędzie się w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego, Przydacz odpowiedział: "Tego nie powiedziałem. Mówiłem tylko, że data jeszcze nie jest ogłoszona".
Przydacz: Druga wizyta prezydenta USA w ciągu 11 miesięcy
Według niego "sam fakt, że w ciągu zaledwie jedenastu miesięcy po raz drugi planuje się wizytę prezydenta USA, pokazuje rolę Polski w kontekście międzynarodowym". – Pracujemy nad tym, aby ta wizyta była rzeczywiście sukcesem nie tylko dla USA, ale przede wszystkim dla Polski – podkreślił.
Tłumaczył, że jeśli Joe Biden przyleci w najbliższym czasie do naszego kraju, to w pierwszej kolejności spotka się z Andrzejem Dudą jako gospodarzem wydarzenia. Przydacz nie chciał podać szczegółów dotyczących ewentualnej rozmowy amerykańsko-ukraińskiej, powołując się na względy bezpieczeństwa.
Biden w Polsce razem z Zełenskim?
"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w środę, że rozważany jest wariant spotkania Joe Bidena w Polsce z prezydentem Andrzejem Dudą i Wołodymyrem Zełenskim, który ma przedstawić swój 10-punktowy plan pokojowy. Brane są pod uwagę dwa miasta – Rzeszów i Warszawa.
– Ukraiński prezydent przedstawi plan pokojowy i wezwie do zorganizowania międzynarodowej konferencji poświęconej Ukrainie – przekazało "DGP" źródło dyplomatyczne w Kijowie.
Według ustaleń gazety Zełenski ma wrócić również do tematu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, wśród których miałyby znaleźć się obok USA także m.in. Kanada, Turcja, Wielka Brytania, Izrael, Niemcy i Polska.
Czytaj też:
Były szef NATO ma propozycję dla Ukrainy. W jego planie pojawia się Polska