"Rytuał płacenia", czyli sprzedawcy kitu
  • Zuzanna Dąbrowska-PieczyńskaAutor:Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska

"Rytuał płacenia", czyli sprzedawcy kitu

Dodano: 
Łapacz snów. Zdj. ilustraccyjne
Łapacz snów. Zdj. ilustraccyjne Źródło: Pixabay
„Rytuał płacenia”, „przesuwanie limitów w głowie” i „bycie w movemencie” – to tylko niektóre ze sloganów, które wciskają łaknącym duchowości millennialsom sprzedawcy coachingowego kitu. Zarabiają na tym ogromne pieniądze.

Bilety na Life Balance Congress 2023 rozpoczynają się od 404 zł. To jednak pakiet najtańszy, umożliwiający jedynie udział on-line i to tylko kupiony z wyprzedzeniem. W dniu rozpoczęcia imprezy zdalna możliwość wysłuchania prelekcji będzie wynosić już 800 zł. To jednak nic. Pakiet najdroższy – „Ogień” – kosztuje 3919 zł. Prawdziwa okazja – w dniu wydarzenia za „full service”, czyli m.in. zasadzenie drzewa w imieniu uczestnika, sesję zdjęciową z prelegentami, zjedzenie z nimi lunchu, a także dostęp do strefy wellness, trzeba będzie zapłacić aż 6 tys. zł. Jest kilka pakietów pośrednich, których ceny wahają się od 450 zł do 2 tys. zł. Na stronie internetowej imprezy specjalny licznik odmierza czas, w którym jest szansa na skorzystanie z korzystniejszej finansowo oferty. Trzeba się więc spieszyć.

Choć Life Balance Congress nie odbędzie się w lipcu po raz pierwszy, to o absurdalnych tezach, które są aplikowane uczestnikom, głośno zrobiło się dopiero niedawno – wszystko za sprawą fragmentów nagrań kilkunastosekundowych wypowiedzi z edycji ubiegłorocznej, które stały się internetowymi viralami. Czym właściwie jest to wydarzenie?

Cały artykuł dostępny jest w 8/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także