24 lutego mija dokładnie rok, odkąd Rosja rozpoczęła inwazję militarną na Ukrainę na pełną skalę przy użyciu wszystkich sił i środków niejądrowych. W ciągu roku działań wojennych Federacja Rosyjska straciła, według danych strony ukraińskiej, prawie 147 tys. żołnierzy, ponad 3,3 tys. czołgów, 6,6 tys. pojazdów opancerzonych i dużą ilość sprzętu wojskowego.
Duda: Gardło mi się wtedy ścisnęło
W programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News Andrzej Duda przypomniał o spotkaniu, które odbył z Wołodymyrem Zełenskim dzień przed wybuchem wojny. Prezydent Ukrainy miał wówczas powiedzieć: "Andrzej, może się widzimy ostatni raz". – Wiesz, gardło mi się wtedy ścisnęło. Muszę ci powiedzieć, że to było dla mnie wielkie przeżycie, kiedy znowu cię zobaczyłem na własne oczy 13 kwietnia, całego i zdrowego – zwrócił się do Zełenskiego Duda.
– Nikt sobie od czasu II wojny światowej nie wyobrażał, że może być w Europie, w cywilizowanych czasach, tak nieprawdopodobne barbarzyństwo, jakiego Rosjanie dopuszczają się na Ukrainie i wobec narodu ukraińskiego. To jest coś niewyobrażalnego – mówił polski przywódca.
Zełenski o pierwszych komunikatach
Wołodymyr Zełenski przyznał, że pierwsze komunikaty dotyczące pełnoskalowej inwazji militarnej wojsk Federacji Rosyjskiej otrzymał w nocy z 23 na 24 lutego 2022 roku. – Wiele państw w Europie i na innych kontynentach odbierało to jako coś innego, jako konflikt, a nie wojnę. To było błędem – zauważył prezydent Ukrainy.
– Dziś Władimir Putin to jest mój wróg i wróg całego mojego narodu, państwa. Dlatego powinniśmy być bardzo praktyczni w naszych działaniach. On nie chce znikąd wychodzić, trzeba go do tego zmusić. W jaki sposób? Przeprowadzić potężne uderzenie w jego armię oraz w biznes, który wspiera tę wojnę – oznajmił Zełenski.
Czytaj też:
Polskie śledztwo ws. napaści Rosji na Ukrainę. Oto dotychczasowe ustaleniaCzytaj też:
Wojna na Ukrainie. Niemieccy eksperci potwierdzają: To Polska pomaga najbardziej