24 lutego mija dokładnie rok, odkąd Rosja rozpoczęła inwazję militarną na Ukrainę na pełną skalę przy użyciu wszystkich sił i środków niejądrowych. W ciągu roku działań wojennych Federacja Rosyjska straciła, według danych strony ukraińskiej, prawie 147 tys. żołnierzy, ponad 3,3 tys. czołgów, 6,6 tys. pojazdów opancerzonych i dużą ilość sprzętu wojskowego.
Papież pyta: Czy zrobiono wszystko?
"Rok temu rozpoczęła się absurdalna wojna z Ukrainą. Pozostańmy blisko udręczonego narodu ukraińskiego, który nadal cierpi, i zadajmy sobie pytanie: Czy zrobiono wszystko, co możliwe, aby powstrzymać wojnę? Pokój zbudowany na gruzach nigdy nie będzie prawdziwym zwycięstwem" – czytamy we wpisie na oficjalnym koncie papieża Franciszka na portalu społecznościowym Twitter.
Watykan mediatorem w negocjacjach?
W rozmowie z włoską telewizją Sky TG24 ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz zwrócił uwagę, że Watykan i Stolica Apostolska "mogą być jednymi z najważniejszych mediatorów w negocjacjach" w sprawie wojny ukraińsko-rosyjskiej.
Dyplomata wskazał, że w ciągu minionego roku rosyjskiej inwazji militarnej "wsparcie Ojca Świętego było kluczowe" dla Ukraińców. – Usłyszeliśmy ponad sto przemówień i apeli papieża o pokój na Ukrainie, co było zachętą dla Ukraińców do pozostania silnymi – stwierdził ambasador i zaznaczył, iż "pokój jest nadrzędnym celem, do którego dąży cały świat". – Jednocześnie trudno zaakceptować zwycięstwo na tych ruinach bez sprawiedliwości. Sprawiedliwość i pokój są nierozerwalne i wzajemnie powiązane – mówił Jurasz.
– Jak możemy zaakceptować pokój, kiedy miliony Ukraińców zostały przesiedlone i zmuszone opuścić swoje domy? Jedna piąta terytorium Ukrainy jest w tej chwili pod rosyjską okupacją, musimy więc pomyśleć o tym, jak odzyskać nasze terytorium, żeby setki tysięcy ludzi mogło wrócić do swoich domów. Aby myśleć o pokoju, musimy pomyśleć o tym, jak sprowadzić Ukraińców z powrotem na ich wyzwolone terytorium – powiedział ambasador.
Czytaj też:
Dziennikarze ustalili nazwiska żołnierzy Rosji zabitych na UkrainieCzytaj też:
Negocjacje z Rosją? USA o warunkach podjęcia rozmów