Niezależny analityk i ekspert ds. wojskowości był gościem Piotra Zychowicza w środę w nowym odcinku na kanale YouTube "Historia realna". Tematem rozmowy była bieżąca sytuacja na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wolski i Zychowicz poruszyli także kwestię napiętej sytuacji w Mołdawii.
Naddniestrze to terytorium położone pomiędzy Mołdawią a Ukrainą, na arenie międzynarodowej uznawane za część Mołdawii, ale opanowane przez Rosję.
Wolski: Możliwe jak zajęcie Iranu przez Hitlera
– Sytuacja jest delikatna. Bez wątpienia mocno tam mieszają tam Rosjanie. Nie tylko Rosjanie. Zobaczymy, co się wydarzy. Postrzegam to raczej jako działania, które mają rozpraszać ukraińską uwagę, niż jako jakieś wielkie machinacje. Bo umówmy się – Naddniestrze może być relatywnie szybko zajęte przez Ukrainę – przypomniał Wolski.
Piotr Zychowicz zwrócił uwagę, że patrząc na mapę, jeżeli jednym z celów rosyjskich miałoby być opanowanie Odessy i odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego, to zajęcie Mołdawii i wzmocnienie się w Naddniestrzu, powodowałoby, że Odessa znalazłaby się w kleszczach.
– Obecnie jest to tak samo wykonalne, jak Hitler w 1944 roku szkicujący sobie zajęcie Iranu. Ze strony rosyjskiej jest w tej chwili mniej więcej taki poziom wykonalności koncepcji – powiedział Wolski.
Sytuacja w Naddniestrzu
Rzecznik prasowa Sił Zbrojnych Ukrainy "Południe" Natalia Gumieniuk powiedziała kilka dni temu, że wojska ukraińskie są skoncentrowane w pobliżu granicy z Naddniestrzem. Nie jest to nic nowego, ponieważ przebywają tam od 2014 roku. Jak tłumaczyła. skala sił jest adekwatna do "hipotetycznie możliwego zagrożenia" ze strony Rosji.
21 lutego prezydent Rosji Władimir Putin uchylił dekret z 2012 r. o suwerenności Mołdawii. Zgodnie z komunikatem Kremla, decyzja została podjęta w celu "zabezpieczenia interesów narodowych Rosji w związku z głębokimi zmianami zachodzącymi w stosunkach międzynarodowych".
23 lutego rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że Ukraina rzekomo przygotowuje prowokację przeciwko Naddniestrzu. Następnego dnia Moskwa stwierdziła, że na granicy z Naddniestrzem odnotowano "znaczące nagromadzenie" personelu i sprzętu armii ukraińskiej. Rosjanie uznali, że wskazuje to na przygotowania do inwazji Ukrainy na Naddniestrze.
Tego samego dnia Ministerstwo Obrony Mołdawii poinformowało, że nie widzi zagrożeń na granicy z Ukrainą. Resort przekazał, że stanowisko Rosji "ma na celu wywołanie paniki i zamieszania wśród ludzi po obu stronach Dniestru".
Czytaj też:
Co się dzieje w Mołdawii? OSW prostuje medialne fake-newsyCzytaj też:
"Bachmut upadnie". Ekspert tłumaczy, co zmieni to na froncie