Bojkot Igrzysk Olimpijskich jest odpowiedzią rządu Ukrainy na decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOL), który ogłosił, że Rosjanie i Białorusini mogą wziąć udział w imprezie. Decyzję podał do publicznej wiadomości Ołeh Nemczinow – ukraiński sekretarz rady ministrów i członek MKOL-u. Sportowcy z jego kraju nie wezmą udziału w eliminacjach do paryskich Igrzysk, by nie uczestniczyć wydarzeniu, na które zostali zaproszeni obywatele państwa, które od roku prowadzi inwazję na Ukrainę.
Restrykcje MKOL
Szefowie MKOL wprowadzili co prawda restrykcje dotyczące udziału Rosjan i Białorusinów w Igrzyskach, jednak nie są one satysfakcjonujące dla ukraińskiego rządu. Kierownictwo Komitetu zakazało sportowcom z Rosji i Białorusi między innymi występowania z flagami narodowymi, udziału w dyscyplinach drużynowych, a ci, którzy aktywnie popierają rosyjsko-ukraińską wojnę w ogóle nie mogą wziąć udziału w igrzyskach.
Nemczinow ogłosił, że podczas posiedzenia rządu ministrowie podjęli decyzję protokolarną na wniosek szefa resortu młodzieży i sportu Ukrainy. Czytamy w niej, że Ukraińcy wezmą udział tylko w tych eliminacjach do Igrzysk Olimpijskich, do których nie zostaną dopuszczeni Rosjanie i Białorusini. Federacje, które nie dostosują się do tej decyzji, mogą zostać pozbawione statusu narodowego.
Wyższa konieczność
Ukraiński sekretarz wyraził ubolewanie wobec trenujących od lat ukraińskich sportowców, których ominie szansa, by zaistnieć na arenie międzynarodowej, ale jak twierdzi, teraz taka jest konieczność.
– Wczoraj byłem na kolejnym pogrzebie mojego dobrego przyjaciela, który poświęcił ponad 20 lat lekkoatletyce i zginął w pobliżu Charkowa – powiedział Nemczinow. – Nie może być mowy o rywalizacji sportowej ze sprawcami tej wojny albo ludźmi, którzy ją wspierają.
Zwracając się do sportowców, powołał się na wyższą konieczność, która stoi za zakazem udziału w olimpiadzie. – Chcę powiedzieć sportowcom ukraińskim, którzy ucierpią z powodu naszej decyzji i będzie ona dla nich ciosem, że może ich kariera sportowa zostanie przez to przerwana albo utrudniona, jednakże dzięki temu być może wasze rodziny przeżyją, a wojna się skończy – stwierdził polityk.
Głos w sprawie bojkotu Igrzysk Olimpijskich zabrał parę dni temu minister sportu Karol Bortniczuk. Stwierdził, że zakazanie polskim sportowcom udziału w imprezie prawdopodobnie nie będzie konieczne.
Czytaj też:
"To kiepski żart". Mocny wpis KułebyCzytaj też:
Rosjanie i Białorusini wystąpią na igrzyskach. Ostra reakcja Ukrainy