Annalena Baerbock przyleciała z wizytą do Chin – poinformował w czwartek portal dw.com.pl.
Na piątek i sobotę zaplanowano rozmowy polityczne szefowej niemieckiej dyplomacji z chińskim ministrem spraw zagranicznych Qin Gangiem, wysokim urzędnikiem MSZ Chin Wangiem Yi oraz zastępcą prezydenta Xi Jinpinga Han Zhengiem. W sobotę minister Baerbock poleci do Korei Południowej, a w niedzielę uda się do Japonii na spotkanie ministrów spraw zagranicznych grupy G7 (Francja, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Japonia, Włochy, Kanada).
Sprawa Tajwanu
Media zwracają uwagę, że wizyta minister spraw zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec następuje w chwili wzrostu napięcia wokół Tajwanu.
Przypomnijmy, że prezydent Chin Xi Jinping zaapelował o przygotowanie chińskiego personelu wojskowego do właściwych działań bojowych. Wcześniej Pekin przeprowadził trzydniowe ćwiczenia wokół Tajwanu. Manewry chińskiej armii w pobliżu granicy z wyspą rozpoczęły się dzień po powrocie ze Stanów Zjednoczonych prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen. Chiny potępiły jej spotkanie z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA Kevinem McCarthym.
Apel do Chin
Po przylocie do chińskiego Tiancin Annalena Baerbock wezwała władze Chin do "wywarcia wpływu" na prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, by zakończyć wojnę na terytorium Ukrainy. – Tylko Putin może powstrzymać tę agresywną wojnę. Chiny zaś mają największy wpływ na Rosję, zatem muszą odegrać swoją rolę – powiedziała minister spraw zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec.
Niedawno niemieckie MSZ oświadczyło, iż "Chiny, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, ponoszą szczególną odpowiedzialność za pokój na świecie", a to, jaką rolę przyjmą podczas wojny na Ukrainie, "będzie miało konsekwencje dla całej Europy".
Czytaj też:
Xi Jinping wzywa chińskie wojsko do przygotowania się do prawdziwej wojnyCzytaj też:
Chiny grożą Tajwanowi? Niepokojąca sytuacja