Notatnik malkontenta || Okazuje się, że największym problemem polskiego państwa nie jest recesja,
inflacja, zagrożenie ze strony Rosji, jakość legislacji czy cokolwiek innego, o czym
mogliby państwo pomyśleć. Największym problemem jest alkoholizm.
„To jest butelka z XVII w., do której dziedzic nalewał wódkę i rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów” – tłumaczyła dzieciom nauczycielka w muzeum w „Brunecie wieczorową porą”. Kolejny raz okazuje się, że Stanisław Bareja był wizjonerem na miarę Wyspiańskiego. Scena z muzeum powtarza się dzisiaj całkiem serio w wykonaniu Jana Śpiewaka, specjalisty od przegranych
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.