Brytyjskie dziecko dwóch mam i taty. To pierwszy w tym kraju człowiek z DNA trzech osób

Brytyjskie dziecko dwóch mam i taty. To pierwszy w tym kraju człowiek z DNA trzech osób

Dodano: 
Dziecko
Dziecko Źródło: PAP/EPA / ALEX HOFFORD
Do sztucznego poczęcia dziecka wykorzystano DNA dwóch kobiet i mężczyzny. Dzięki temu nie grożą mu pewne śmiertelne choroby genetyczne.

Dziecko zostało poczęte metodą in vitro. Jak podaje brytyjski korespondent radia RMF FM Bogdan Frymorgen, oprócz komórek rozrodczych rodziców do zapłodnienia wykorzystano także 37 zdrowych genów innej kobiety. To 0,1 proc. materiału genetycznego potrzebnego do prawidłowego rozwoju zarodka.

Dziecko odporne na choroby mitochondrialne

Materiał genetyczny od "drugiej matki" naukowcy umieścili poza komórką powstałą w wyniku połączenia komórek rozrodczych "pierwotnych" rodziców. Zdaniem lekarzy, to właśnie ten dodatkowy materiał genetyczny decyduje o cechach dziecka. Taką procedurę określa się zaś mianem mitochondrialnej terapii zastępczej.

Uczeni twierdzą, że zastosowana przez nich w tym przypadku metoda minimalizuje ryzyko rozwinięcia chorób mitochondrialnych (mitochondrium to część komórki wytwarzająca energię), które wynikają z zaburzeń genetycznych. Takie choroby bardzo często prowadzą do śmierci dziecka, nawet kilka godzin po narodzinach.

Eksperci podkreślają, że w tym wypadku mówienie o trojgu rodzicach jest niewłaściwe. W Wielkiej Brytanii taki sposób przeprowadzania sztucznego zapłodnienia jest zgodny z prawem. W Zjednoczonym Królestwie działa urząd nadzorujący działania związane z ludzką embriologią i rozmnażaniem się i to jego pracownicy wydali zgodę na przeprowadzenie tej procedury.

Powszechnie dostępna procedura

Rozważając tę kwestię, wzięli pod uwagę zagadnienia etyczne. W wyniku decyzji brytyjskiego urzędu powstał precedens, za sprawą którego sztuczne zapłodnienie z wykorzystaniem materiału genetycznego trzech osób nie jest już laboratoryjnym eksperymentem, lecz procedurą stosowaną w ramach powszechnej służby zdrowia.

Metoda może być stosowana w indywidualnie zdiagnozowanych przypadkach, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko odziedziczy chorobę genetyczną.

Badania nad mitochondrialną terapią zastępczą zostały zapoczątkowane w Wielkiej Brytanii przez lekarzy z Newcastle Fertility Centre. Naukowcy chcieli, by kobiety ze zmutowanymi mitochondriami mogły rodzić dzieci bez ryzyka przekazania im wad genetycznych. Ludzie dziedziczą wszystkie swoje mitochondria po matce, więc jeśli jej organella są nieprawidłowe, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się z wadliwymi mitochondriami.

Dla kobiet dotkniętych chorobą naturalne poczęcie jest często ryzykowne. Niektóre dzieci mogą urodzić się zdrowe, ponieważ dziedziczą tylko niewielką część zmutowanych mitochondriów. Może być również tak, że dziecko odziedziczy więcej zmutowanych genów, przez co rozwiną się u niego poważne, postępujące i często śmiertelne choroby. Na zaburzenia mitochondrialne cierpi około 1 na 6000 dzieci.

Czytaj też:
Sytuacja kobiet w Polsce. Niepokojący wynik sondażu
Czytaj też:
PO będzie zbierać podpisy pod ustawą ws. finansowania in vitro

Źródło: RMF FM / The Guardian
Czytaj także