Prosto zygzakiem II Premier Morawiecki pochylił się z troską nad chciwością działających w Polsce banków, wskazując, że „różnica między średnią marżą kredytową a depozytową jest ogromna”.
I na tym samym oddechu dodał: „Akurat rachunek tego sektora znam bardzo dobrze i uważam, że kryją się tam potężne zyski banków”. To, rzecz jasna, prawda. Tyle tylko, że – jak to się mówi – „nie cała”. Albowiem owe obecne gigantyczne zyski działających w Polsce banków biorą się przecież nie tylko z powodu oczywistej i naturalnej chciwości bankierów (w końcu – jakże miałoby być inaczej?), lecz także, z jednej strony, z powodu wciąż zdecydowanie nazbyt niskich, zważywszy na poziom inflacji w Polsce,
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.