Skrytykował przy tym formę protestu, którą wybrali rezydenci i stwierdził, że to "dziwny zbieg okoliczności", że lekarze zaczęli protestować akurat wtedy, gdy do władzy doszło PiS.
– Nie można w ten sposób stawiać żądań drugiej stronie. To szantaż, w którym kładzie się na szali własne zdrowie, a nawet życie. To jest nie fair – mówił.
Głodówka w innych miastach?
– Wspólnie wczoraj postanowiliśmy, że nie będziemy już hamować tych kolejnych protestów i prawdopodobnie protest w formie głodówki rozleje się na cały kraj – poinformował dziś na konferencji prasowej wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński.
Protest głodowy w warszawskim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym rezydenci prowadzą z przerwami od 2 października. Ich główne postulaty to zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, a także podwyżki. Pomimo licznych spotkań z ministrem zdrowia oraz przedstawicielami rządu, jak na razie do porozumienia nie doszło.
Czytaj też:
Napisał o rezydentach i kawiorze. Dziennikarz TVP zawieszonyCzytaj też:
Minister Radziwiłł rezygnuje z członkostwa w Naczelnej Radzie LekarskiejCzytaj też:
Protesty głodowe w całej Polsce? "Nie będziemy już hamować kolejnych protestów"