Bunt Grupy Wagnera. Kreml nie dotrzymał obietnicy ws. Prigożyna

Bunt Grupy Wagnera. Kreml nie dotrzymał obietnicy ws. Prigożyna

Dodano: 
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera Źródło: YouTube / Reuters
Media państwowe w Rosji podają, że sprawa karna wszczęta przeciwko Jewgienijowi Prigożynowi nie została zamknięta, choć tak zapewniał Kreml.

Według źródeł agencji Interfax w Prokuraturze Generalnej Federacji Rosyjskiej sprawa karna przeciwko szefowi Grupy Wagnera Jewgienijowi Prigożynowi dotycząca organizacji buntu nie została umorzona i pozostaje w mocy.

Źródło przekazało, że decyzja o wszczęciu postępowania "jeszcze nie została uchylona", bo "upłynęło zbyt mało czasu". Śledztwo jest kontynuowane przez wydział dochodzeniowy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Zamknięcie dochodzenia przeciwko Prigożynowi było częścią jego porozumienia z Kremlem o zakończeniu rebelii. Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział wcześniej, że sprawa karna przeciwko szefowi Grupy Wagnera zostanie umorzona pod warunkiem, że wyjedzie on na Białoruś.

Prigożyn wstrzymał marsz wagnerowców na Moskwę

W sobotę Prigożyn ogłosił, że wydał rozkaz zawrócenia oddziałów wagnerowców zmierzających do Moskwy i zajmujących obiekty strategiczne w Rostowie nad Donem do ich baz. Decyzję uzasadnił koniecznością niedopuszczenia do "przelania rosyjskiej krwi".

Do ugody miał się przyczynić dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka, który działając w porozumieniu z Putinem, przedstawił propozycję deeskalacji napięcia i opcję gwarancji dla oddziałów Wagnera. Do chwili rozkazu o powrocie do baz najemnicy bez przeszkód zbliżyli się do Moskwy na dystans ok. 200 km, nie napotykając większego oporu ze strony regularnej armii i sił bezpieczeństwa.

Liczebność sił, którymi dysponował Prigożyn, szacuje się na 25 tys. ludzi. Kolumny zmierzające do Moskwy liczyły jednak maksymalnie 4 tys. W czasie buntu wagnerowcy zestrzelili kilka samolotów armii rosyjskiej i zabili kilkunastu żołnierzy FR.

Putin w wystąpieniu skierowanym do narodu nazwał Prigożyna "zdrajcą" i porównał jego działania do "ciosu w plecy", podobnego do tego, jaki otrzymał carat w 1917 r.

OSW: Pozycja Putina uległa znaczącej erozji

Ośrodek Studiów Wschodnich ocenia, że wstrzymanie przez Prigożyna marszu na Moskwę oraz przyjęcie niekorzystnych dla niego gwarancji bezpieczeństwa nie można uznać za sukces Kremla.

"Pozycja prezydenta Putina, który jeszcze kilka godzin wcześniej deklarował, że władze obronią kraj przed wewnętrzną zdradą, a uczestnicy buntu poniosą niechybną karę, uległa znaczącej erozji" – czytamy w raporcie OSW.

Czytaj też:
Brytyjski wywiad: Bunt mógł upaść ze względu na rodzinę Prigożyna

Źródło: Interfax / Kommersant / OSW
Czytaj także