Grupa Wagnera na Białorusi. Nowe informacje

Grupa Wagnera na Białorusi. Nowe informacje

Dodano: 
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera Źródło: YouTube
Zdjęcia satelitarne bazy wojskowej na południowy-wschód od stolicy Białorusi pokazują nowe obiekty utworzone w ostatnich dniach, co sugeruje budowę bazy dla Grupy Wagnera.

Rosyjskie media podały, że prywatna firma wojskowa Wagner, której szef Jewgienij Prigożyn przybył we wtorek na Białoruś, może założyć nową bazę w pustym obiekcie wojskowym w pobliżu miasta Osipowicze, około 90 km od Mińska.

Zdjęcia zrobione przez satelity Sentinel 2 Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w dniu 27 czerwca pokazują rzędy długich konstrukcji w pobliskiej wiosce Tsel, na polu, które wcześniej było puste – podkreśla agencja Reutera. Obrazy są publicznie dostępne poprzez wyszukiwanie na stronie internetowej ESA.

Dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka zaprosił Grupę Wagnera do kraju w ramach porozumienia, które zakończyło bunt wszczęty przez Prigożyna w ubiegły weekend, kiedy wagnerowcy zajęli Rostów nad Donem i Woroneż, ale zatrzymali się 200 km od Moskwy, żeby "uniknąć rozlewu rosyjskiej krwi".

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że bojownicy Wagnera mogą swobodnie przenieść się na Białoruś, dołączyć do rosyjskiej armii lub wrócić do domu.

Marsz Grupy Wagnera na Moskwę. Dlaczego Prigożyn zorganizował bunt?

Prigożyn tłumaczył, że wszczął rebelię, aby zażądać zmian w dowództwie wojskowym, które obwinia za niepowodzenia w wojnie na Ukrainie, i aby zapobiec zniszczeniu jego sił po tym, jak nakazano im poddanie się kontroli Ministerstwa Obrony w Moskwie.

Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował na konferencji prasowej w środę, że z powodu "potencjalnie nowej sytuacji na Białorusi" i obecności tam Grupy Wagnera, zostały podjęte decyzje o wzmocnieniu sił i umocnień do obrony wschodniej granicy Polski.

Szef MON Mariusz Błaszczak stwierdził, że można spodziewać się ataków hybrydowych ze strony Białorusi z udziałem najemników Wagnera. – Są to ludzie zdemoralizowani, ludzie przeszkoleni, ludzie gotowi w zasadzie na wszystko, w związku z tym wzmocniliśmy polską granicę – podkreślił.

Według ekspertów Ośrodka Studiów Wschodnich nie można wykluczyć, że Białoruś stanie się hubem transportowym dla wagnerowców przerzucanych np. do krajów bliskowschodnich.

Czytaj też:
Najemnicy Prigożyna na Białorusi. Müller: Mówimy o kilku tysiącach osób

Źródło: Reuters / TVP Info / OSW
Czytaj także