Spurek apeluje: Nie chcemy, aby nowa lewica kojarzyła się z kiełbasą

Spurek apeluje: Nie chcemy, aby nowa lewica kojarzyła się z kiełbasą

Dodano: 
Sylwia Spurek, była posłanka do Parlamentu Europejskiego
Sylwia Spurek, była posłanka do Parlamentu Europejskiego Źródło: PAP / Marcin Obara
Nie ma współcześnie sprawy bardziej złożonej politycznie niż kwestia praw tzw. zwierząt hodowlanych – przekonuje europosłanka Sylwia Spurek i prawnik Marcin Anaszewicz.

Europosłanka Sylwia Spurek i prawnik, a prywatnie partner polityk, Marcin Anaszewicz przekonują na łamach "Krytyki Politycznej" dlaczego lewica powinna zająć się promowaniem weganizmu.

Spurek i Anaszewicz o prawach tzw. zwierząt hodowlanych

"Nie ma współcześnie sprawy bardziej złożonej politycznie niż kwestia praw tzw. zwierząt hodowlanych. Nie ma także sprawy bardziej właściwej dla agendy współczesnej lewicy. Tak, prawa zwierząt, weganizm, konieczność wygaszania sektora hodowlanego to sprawa polityczna i sprawa lewicy" – tłumaczą Anaszewicz i Spurek.

"Od wielu lat próbujemy przekonywać, że funkcjonowanie sektora hodowlanego nie tylko powoduje niewyobrażalne cierpienie miliardów zwierząt, ale wpływa też praktycznie na każdy aspekt życia publicznego, na każdą politykę publiczną, na życie i przyszłość każdego z nas" – czytamy dalej.

Wymieniając argumenty przeciwko hodowli zwierząt autorzy tekstu "Nie chcemy, aby nowa lewica kojarzyła się z kiełbasą i kaszanką" podkreślają, że "lewica – z małymi wyjątkami – nie tylko nie ma odwagi stawić czoła tym problemom", ale przede wszystkim "nie uznaje wszystkich tych problemów za właściwe dla siebie". "A przecież w każdej sklepowej lodówce z mięsem czy nabiałem jak w soczewce widać niesprawiedliwość społeczną tego sektora, wszystkie krzywdy, jakich doznają środowisko, ludzie i inne zwierzęta" – wskazują Spurek i Anaszewicz.

Podatek od mięsa

Spurek konsekwentnie, od wielu lat, promuje weganizm oraz stara się przekonywać o słuszności rezygnacji ze spożywania mięsa. Kilka lat temu polityk postulowała zakaz reklamy produktów mięsnych, mleka i jajek oraz proponowała... wprowadzenie podatku od mięsa.

Środki pozyskane z nowej daniny miałyby zostać przeznaczone na leczenie chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka.

"To, co jemy, nie jest prywatną spraw. Papierosy, alkohol i benzyna są opodatkowane akcyzą. Teraz czas na podatek od mięsa, który pokryje koszty leczenia chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka oraz koszty szkód środowiskowych. #PodatekodMiesa" – napisała na Twitterze poseł PE.

Czytaj też:
Akcja kotlet schabowy
Czytaj też:
Barbara Nowak: Agenda C40 na zajęciach dodatkowych w polskich szkołach

Źródło: krytykapolityczna.pl
Czytaj także