Konrad Ciesiołkiewicz, były rzecznik rządu Kazimierza Marcinkiewicza, a obecnie prezes Fundacji Orange, opublikował w "Rzeczpospolitej" artykuł poświęcony pracom rządu nad ustawą zobowiązującą sieci telekomunikacyjne do bezpłatnego udostępnienia rodzicom możliwości blokowania pornograficznych treści w celu ochrony dzieci.
"Zakres i termin prac nad ustawą o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie nie wskazują, że może ona rozwiązać problemy zawarte w tytule projektu" – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Cieszyński: Gdzie pracuje ten specjalista?
Do artykułu Ciesiołkiewicza odniósł się minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, który forsuje tę zmianę przepisów. Polityk wskazuje, że dziennik w żadnym miejscu nie zaznaczył, że autor tekstu jest dyrektorem Orange Polska.
"W Rzeczpospolitej artykuł specjalisty ds edukacji cyfrowej o tym, że ustawa wymagająca od telekomów udostępnienia rodzicom bezpłatnych narzędzi do ochrony dzieci przed pornografią jest zła. Gdzie pracuje ten specjalista? Jest dyrektorem w Orange Polska o czym "Rz" nie wspomina" – napisał minister w mediach społecznościowych.
Ciesiołkiewicz w odpowiedzi stwierdził, że dla nikogo nie jest tajemnicą, gdzie pracuje. "W kwestii o której piszę mamy dramatyczny brak całościowego i mocnego podejścia państwa właśnie!!! Projekt jest jeszcze w Sejmie, więc może warto potraktować ten głos jako podpowiedź do pójścia zdecydowanie dalej" – stwierdził.
Minister ripostował, że z chęcią porozmawia, jak te działania rozszerzyć. Zaznaczył jednak, że do tej pory przeciwnicy ustawy domagali się, aby te zobowiązania przerzucić na branżę porno lub wprowadzić stanowiącą zagrożenie dla prywatności weryfikację wieku.
twitterCzytaj też:
Francja: Rośnie uzależnienie dzieci od pornografii