Publicysta „Do Rzeczy” brał udział w programie #TweetUp Republika, w którym zaproszeni goście odpowiadają na pytania internautów za pomocą Twittera. Ziemkiewicz był pytany także między innymi o ujawnienie aneksu do raportu z likwidacji WSI czy swoje zaangażowanie polityczne.
W sprawie aneksu dziennikarz ocenił, że należałoby go ujawnić dla „świętego spokoju”, podkreślając jednocześnie, że nie spodziewa, żeby „tam były jakieś sensacje”. Jeden z internautów zapytał także o plotki dotyczące startu dziennikarza „Do Rzeczy” w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Dziennikarz zaprzeczył i potraktował pytanie jako atak na siebie w związku ze swoim politycznym zaangażowaniem
- Nie wiem skąd ten ból straszny, że ja się opowiadam jako dziennikarz politycznie. Który dziennikarz się nie opowiada dzisiaj politycznie? Już tylko wskaże redaktorów naczelnych. Czy Tomek Sakiewicz jest przezroczysty politycznie? Czy bracia Karnowscy są przezroczyści politycznie? Czy z drugiej strony Jarosław Kurski albo Tomasz Lis to są ludzie niezaangażowani politycznie. Dziennikarstwo nie przypomina już dziennikarstwa dawnej Ameryki tylko raczej dziennikarstwo stanu wojennego. Ja też nie jestem bezstronny. Mój honor leży w tym, żebym popierał sprawy, a nie był doboszem, który zmienia linię razem z partią – mówił Ziemkiewicz.
Czytaj też:
Ziemkiewicz: Od zawsze byłem lizusem żydowskim i antypolakiem. To betonauci byli ślepiCzytaj też:
Ziemkiewicz mocno o liberalnych dziennikarzach: Wór pokutny, popiół na łby i przepraszać lemingiCzytaj też:
Ziemkiewicz: Boję się, że będę musiał zmienić zawód