Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba stwierdził, że nie jest zadowolony z wyników szczytu NATO, który odbył się w dniach 11 - 12 lipca w Wilnie. Szef ukraińskiego MSZ przedstawił swoją ocenę tego wydarzenia w krajowych mediach. Jak powiedział, zabrakło mu jednoznacznego zapewnienia o włączeniu Kijowa w struktury Sojuszu w przyszłości. Mimo to, Kułeba stwierdził, że w rozmowach zakulisowych było widać, że "Ukraina jest naprawdę postrzegana jako członek NATO".
Kułeba ocenia szczyt NATO
Kułeba powiedział, że jest "ogólnie" zadowolony z wyników szczytu NATO, ale są pewne punkty, które przyniosły mu rozczarowanie.
– Nie zadowala mnie tylko jedna kwestia. Mianowicie, że w tekście komunikatu ze szczytu nie ma jasnych słów, że zapraszamy Ukrainę do członkostwa lub warunkowo zaprosimy Ukrainę do członkostwa w przyszłości – powiedział ukraiński minister.
Jednocześnie dyplomata zaznaczył, że na wileńskim szczycie ważne było nie tylko to, co znalazło odzwierciedlenie w tekście komunikatu i oficjalnych wypowiedziach, ale także to, co działo się za kulisami.
– Istniała zasadnicza różnica nie tylko między szczytem w Bukareszcie z 2008 r., do którego wszyscy porównują Wilno, ale w ogóle ze szczytem w Madrycie [z 2022 roku - przyp. red.]. I ta różnica polegała na tym, że pokonaliśmy barierę psychologiczną i widzę, że Ukraina jest naprawdę postrzegana jako członek NATO – podkreślił Kuleba.
– Fakt, że oni [kraje członkowskie NATO - przyp. red.] nie zrobili skoku naprzód, jest zły. Ale z drugiej strony widzę, że ten skok jest nieunikniony i nastąpi znacznie szybciej, niż nam się wydaje – dodał szef ukraińskiego MSZ.
Minister zaznaczył, że państwa członkowskie Sojuszu zapewniają Ukrainę, by się nie podejmowała żadnych gwałtownych reakcji, bo "sprawa została rozwiązana - będziecie członkami NATO".
Czytaj też:
"Wiadomość dla Afryki". Kułeba: Putin "buduje zaufanie"Czytaj też:
Kułeba: Nie należy tego rozpatrywać w kategoriach decydującej bitwy