Polityk Nowoczesnej podzielił się swoimi przemyśleniami na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Przypomnijmy, że w lipcu żołnierze Grupy Wagnera zostali przerzuceni pod granicę państwową Białorusi z Polską. O sprawie poinformowała agencja prasowa TASS, powołując się na źródła w białoruskim resorcie obrony. Najemnicy grupy Jewgienija Prigożyna mają brać udział we wspólnych szkoleniach z siłami specjalnymi Białorusi. Mają oni m.in. prowadzić szkolenia personelu Wojsk Terytorialnych Białorusi w pobliżu miejscowości Osipowicze w obwodzie mohylewskim.
Zdaniem Rabieja sprawa ma jednak drugie dno, a w rzeczywistości obecność Grupy Wagnera może być powiązana z polskimi wyborami parlamentarnymi.
Teoria spiskowa Pawła Rabieja
W mediach społecznościowych polityk zamieścił zaskakujący wpis na ten temat. Rabiej przekonuje, że celem Grupy Wagnera może być w rzeczywistości wspomożenie formacji Jarosława Kaczyńskiego w najbliższym wyścigu wyborczym.
"Od początku akcji z Grupą Wagnera na Białorusi mam poczucie, że chodzi o to, by podać rękę upadającemu PiS-owi i wpłynąć na wynik jesiennych wyborów. Putin mieszał w USA wzmacniając Trumpa, nie mam wątpliwości że będzie mieszał w Polsce wzmacniając Kaczyńskiego" – napisał Rabiej na Twitterze.
ISW: Grupa Wagnera nie jest zagrożeniem
Eksperci z amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną w swoim najnowszym raporcie wskazują, że wbrew ostrzeżeniom Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putin, Grupa Wagnera nie stanowi zagrożenie dla Polski.
Jak podają analitycy, nic nie wskazuje na to, by najemnicy na Białorusi dysponowali ciężką bronią potrzebną do poważnego ataku na Ukrainę lub Polskę, ponieważ warunkiem porozumienia – między Putinem, Łukaszenką i szefem Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem – kończącym czerwcowy pucz, było przekazanie przez najemników takiej broni rosyjskiemu Ministerstwu Obrony.
Czytaj też:
Morawiecki ostrzega: Mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w WarszawieCzytaj też:
"Wydaje się, że ma problemy". Media: Prigożyn popadł w nowe tarapaty