Balcerowicz wskazuje przyszłego ministra finansów: Ryszard Petru. Czołówka

Balcerowicz wskazuje przyszłego ministra finansów: Ryszard Petru. Czołówka

Dodano: 
Ekonomista, były minister finansów Leszek Balcerowicz
Ekonomista, były minister finansów Leszek Balcerowicz Źródło: PAP / Mateusz Marek
Były wicepremier Leszek Balcerowicz wskazał, że w jego ocenie najlepszym ministrem finansów w nowym rządzie byłby Ryszard Petru.

Czy opozycja zlikwiduje wprowadzone przez rząd Zjednoczonej Prawicy programy socjalne, takie jak Rodzina 500 plus (od stycznia 800 plus) czy 13. i 14. emerytura? Dwuznaczne wypowiedzi polityków KO, PSL i Polski 2050 wprowadziły dużo zamieszania w dyskusji na ten temat. Na obecną chwilę tylko Lewica jednoznacznie deklaruje, że wszystkie funkcjonujące obecnie programy wsparcia zostaną utrzymane.

Polityk Koalicji Obywatelskiej, Izabela Leszczyna, wywołała dużo kontrowersji swoim niedawnym wpisem o ogromnej dziurze budżetowej, przez którą zagrożone mają być obietnice wyborcze opozycji.

Balcerowicz wskazuje na Petru

O dziurze w budżecie państwa pisze też Ryszard Petru, były szef Nowoczesnej, który w ostatnich wyborach startował z list Trzeciej Drogi. "PiS zostawia finanse publiczne w tak złym stanie, że może zabraknąć pieniędzy w budżecie na koniec roku. Niezbędna będzie nowelizacja budżetu" – napisał ekonomista, co wywołało falę krytycznych komentarzy.

Tymczasem zdaniem przewodniczącego Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju, byłego wicepremiera i szefa MF Leszka Balcerowicza, to właśnie Petru byłby idealnym kandydatem do funkcji szefa resortu finansów. "W swej działalności naukowej miałem wielu magistrantów i doktorantów. Do czołówki zaliczam Ryszarda Petru. Dzięki własnej kampanii został on posłem. PiS zostawił finanse państwa w złym stanie. Nowy rząd potrzebuje silnego i kompetentnego ministra finansów. Ja wybrałbym R. Petru" – napisał Balcerowicz na portalu X.

Müller odpowiada opozycji

Głos w sprawie dziury budżetowej zabrał w piątek rzecznik rządu. Piotr Müller stwierdził, że z pewnym rozbawieniem przygląda się narracji części mediów, które powielają twierdzenia polityków KO, że w budżecie zabraknie pieniędzy na świadczenia socjalne.

– To jest piękne, jak aparat medialny, niektóre gazety ustawiają się po to, żeby tłumaczyć, już teraz przygotowują grunt pod to, żeby tłumaczyć, że pewnych rzeczy rzekomo się nie da zrealizować. To, że deficyt będzie wynosił taką kwotę, było zapisane w ustawie budżetowej – powiedział jednocześnie wskazując, że za czasów premierostwa Donalda Tuska deficyt w stosunku do PKB był jeszcze wyższy, a ówcześni politycy PO twierdzili, że jest to całkowicie bezpieczna sytuacja.

Rzecznik podkreślił, że sytuacja finansów publicznych jest stabilna i bezpieczna, a wielkość tegorocznego budżetu jest dwa razy większa niż w 2015 roku. Całą narrację o dziurawym budżecie i problemach finansowych państwa określił jako "zasłonę dymną" tworzoną przez opozycję, aby móc potem twierdzić "o nie, jednak nie możemy zrealizować, bo rzekomo coś PiS ukrywał".

Czytaj też:
Kołodziejczak: Jeśli bogaci nie rozumieją tych, którym trzeba pomóc, to mamy problem
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Żadne oferty nie będą brane przez nas pod uwagę

Źródło: X / TVP Info
Czytaj także