Czy możemy być spokojni dziś, że dobrze uczymy historii? Niestety, jeszcze nie, to się nie zmieni tak szybko – stwierdziła Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. – Jeszcze do niedawna, jeżeli uczono w polskich szkołach historii rzetelnie, to gdzieś pod koniec drugiej wojny światowej kończono naukę. Właściwe kształtowanie nowego pokolenia, które powinno bazować na najnowszej historii, żeby zrozumieć siebie, żeby dobrze ulokować się w rzeczywistości i żeby nieść dalej to polskie zadanie, po prostu nie funkcjonowało – oceniła Barbara Nowak. Małopolska kurator oświaty dodała, że według niej młodzież jak najbardziej jest zainteresowana nauką historii, ale w czasach, gdy pełno jest atrakcyjnych treści odciągających uwagę uczniów od rzeczy ważnych, konieczne jest, by szkoła potrafiła zachwycić ich naszymi dziejami.
To jednak wcale nie oznacza, że nauka historii powinna się opierać na nowinkach technicznych. Wręcz przeciwnie, zdaniem Barbary Nowak przede wszystkim należy postawić na ciekawą treść, a interaktywna forma to kwestia drugorzędna. – Wydaje mi się, że już najwyższa pora, by zrewidować nasz zachwyt nad najnowszymi technologiami. Wiadomo już, że nie powinno się dawać od małego młodym ludziom smartfonów czy dostępu do Internetu. To przecież musi być pod kontrolą. Najpierw trzeba nauczyć tych młodych ludzi tego, co istotne i ważne: nauka wymaga trudu i nic nie przychodzi samo – powiedziała Barbara Nowak.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.