– Rada Ministrów przyjęła projekt, który daje szansę na kontynuowanie wakacji kredytowych w 2024 roku. Proponujemy rozwiązanie dla kredytobiorców, które daje cztery miesiące bez rat kredytowych w przyszłym roku – poinformował minister technologii i rozwoju Waldemar Buda. – Apeluję, aby przyszły Sejm sprawnie procedował ten projekt, by kredytobiorcy mogli skorzystać z wakacji kredytowych już w styczniu 2024 roku – dodał polityk po posiedzeniu rządu.
Wcześniej, we wrześniu, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przedłużenie wakacji kredytowych na cały przyszły rok. – Poleciłem opracowanie kryteriów dochodowych, które będą sprawiedliwe – przekazał szef rządu w rozmowie z Polsat News. – Nie chcemy, aby mogli z nich skorzystać ci, którzy są bardziej zamożni, bardziej majętni. Ci, których stać na spłatę, niech spłacają – dodał.
Co zrobi PO?
Platforma Obywatelska unika jasnych deklaracji, co po przejęciu władzy zrobi z projektem PiS. – Czas PiS-u mija. Tracą większość. Skoro ten projekt był dla nich taki ważny, mogli to wprowadzić jeszcze wtedy, gdy rządzili. Teraz decyzja o wakacjach kredytowych będzie decyzją nowego rządu – stwierdziła poseł KO Izabela Leszczyna w rozmowie z Wirtualną Polską.
– Uważam, że trzeba obserwować, jaki będzie odczyt inflacji w listopadzie i grudniu. Jeśli będzie spadać, to prognozowany WIBOR prawdopodobnie również będzie niższy. A wtedy raty spadną i może okazać się, że wakacje kredytowe nie będą potrzebne - dodaje poseł.
Leszczyna stwierdziła, że z wakacji kredytowych cieszą się kredytobiorcy, ale osoby nie posiadające kredytów, płacą na skutek wysokiej inflacji więcej w sklepach. – A ci kredytobiorcy, którzy zarobią na racie, pójdą i wydadzą te pieniądze w sklepie, co również wpływa na inflację – dodaje.
Ponadto jej zdaniem sprawa wakacji kredytowych nie jest kluczowa, a państwo polskie stoi przed większymi wyzwaniami.
Czytaj też:
"Koniec kombinowania". Czarzasty atakuje prezydentaCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Jesteśmy gotowi do rządzenia