Tygodnik opisuje czwartkowe posiedzenie komitetu politycznego PiS. Podczas spotkania Beata Szydło podała się do dymisji, a Jarosław Kaczyński zgłosił Mateusza Morawieckiego na nowego premiera. Prezes PiS miał mówić, że "po dwóch latach przyszedł czas na zmianę".
Czytaj też:
Borys i Kwieciński zastąpią Morawieckiego
Gazeta pisze, że w tajnym głosowaniu z udziałem 33 polityków zapadł niemal jednogłośny werdykt. Za premierostwem Morawieckiego opowiedziało się 30 osób, dwie były przeciw, a jedna się wstrzymała. Kto bronił Beaty Szydło? Według ustaleń "Newsweeka" ministrowie w Kancelarii Premiera - Henryk Kowalczyk i Elżbieta Witek.
– Myślałem, że odbędzie się dyskusja, ale widzę, że nie ma takiej potrzeby. Dziękuję pani premier za jej postawę, za którą powinniśmy ją całować nie tylko po rękach, ale i po nogach – miał mówić Kaczyński już po zakończeniu głosowania. – Gdyby dwa miesiące temu ktoś mi powiedział, że przeprowadzenie kandydatury Morawieckiego może pójść tak łatwo, nie uwierzyłbym. Doskonale to prezes rozegrał – powiedział gazecie jeden z polityków PiS.
Czytaj też:
Macierewicz straci stanowisko? Narada Kaczyńskiego z Morawieckim