Podczas spotkania z He Lifengiem sekretarz skarbu USA Janet Yellen wezwała Pekin, aby nie pomagał Rosji w unikaniu sankcji i zapobiegał robieniu tego za pośrednictwem chińskich firm.
Przedstawicielka Waszygntonu wyraziła zaniepokojenie faktem, że pomimo wysiłków Stanów Zjednoczonych, produkty uznawane za kluczowe w czasie wojny, cały czas są dostarczane do Rosji, mimo sankcji. – Jesteśmy zdeterminowani zrobić wszystko co w naszej mocy, aby powstrzymać przepływ materiałów, które pomagają Rosji w prowadzeniu tej brutalnej i nielegalnej wojny. Nałożyliśmy już sankcje na wiele firm i krajów, w tym na Chiny – przypomniała Yellen podczas konferencji prasowej.
– I rzeczywiście widzimy dowody na to, że istnieją pewne firmy – i z całą stanowczością podkreśla, że nie twierdzę, iż dzieje się to za wiedzą rządu Chin – ale pewne chińskie firmy prywatne, które mogą pomagać w dostarczaniu Rosji tego sprzętu i materiałów. W proceder mogą być także zaangażowane niektóre instytucje finansowe – stwierdziła.
Sekretarz skarbu USA powiedziała, że w rozmowach ze swoim chińskim odpowiednikiem podkreślała, że Pekin nie powinien ułatwiać Rosji uchylania się od sankcji. – Chcielibyśmy, żeby Chiny zrobiły porządek z firmami, które naruszają sankcje. Zwłaszcza jeśli jesteśmy w stanie dostarczyć informacji o konkretnych przypadkach – dodała.
Pekin gra na Kreml
W mediach pojawiły się doniesienia, że pomimo oficjalnego stanowiska Chiny, w którym kraj ten wzywa Rosję i Ukrainę do zawarcia pokoju, Pekin systematycznie zwiększa handel towarami podwójnego zastosowania z Rosją, pomagając Moskwie m.in. importować objęte sankcjami zachodnie technologie.
Wywiad USA doszedł do tego samego wniosku, donosząc w lipcu, że Chiny dostarczają Rosji technologię wojskową i technologię podwójnego zastosowania, której Rosja używa w wojnie z Ukrainą.
Czytaj też:
Xi Jinping przyleci do USA. Spotkanie z Bidenem potwierdzone