Dzisiaj minister infrastruktury Alvin Gajadhur spotka się z reprezentantami branży transportowej, zaś wiceminister Rafał Weber weźmie udział w rozmowach m.in. z przedstawicielami rządu ukraińskiego i Komisji Europejskiej.
Kryzys transportowy granicy Polski i Ukrainy. Czego domagają się protestujący kierowcy?
Uczestnicy akcji protestacyjnej utrzymują, że ich głównymi postulatami są: przywrócenie obowiązku posiadania zezwoleń na międzynarodowy transport drogowy rzeczy (przewozy dwustronne i tranzytowe) pomiędzy Polską a Ukrainą, który został czasowo zniesiony na mocy umowy między Unią Europejską a Ukrainą w sprawie transportu drogowego towarów oraz zwolnienie z obowiązku rejestracji w systemie elektronicznej kolejki w odniesieniu do polskich pojazdów ciężarowych powracających z Ukrainy bez ładunku, który został wprowadzony przez rząd Ukrainy.
– Pozostajemy w stałym kontakcie z branżą transportową. Rozmawiamy także z rządem Ukrainy i Komisją Europejską, ponieważ to oni posiadają klucz do usunięcia bezpośrednich przyczyn tego protestu. Dzisiaj spotkam się z przedstawicielami branży, zaś wiceminister Weber będzie rozmawiał m.in. ze stroną ukraińską i Komisją Europejską – oświadczył Gajadhur.
– Liczymy, że strona ukraińska wykaże konstruktywną postawę i wyłączy z systemu elektronicznej kolejki, zgodnie z postulatami polskich transportowców, pojazdy wracające bez ładunku z Ukrainy co najmniej na dwóch przejściach granicznych: Zosin-Uściług oraz Niżankowice-Malhowice – tłumaczy Weber.
Skutki umowy między UE a Ukrainą
Gajadhur przypomniał, że 4 grudnia 2023 r. odbędzie się Rada UE ds. Transportu. Polska wysłała wniosek, aby tematem rozmów były skutki umowy między Unią Europejską a Ukrainą, która obowiązuje od 1 lipca 2022 r. To na podstawie tej umowy kierowcy ukraińscy uzyskali możliwość wjazdu w ramach przewozów dwustronnych i tranzytowych na teren UE bez zezwoleń.
"Ten zapis ma istotny wpływ na funkcjonowanie rynku transportu drogowego w Unii Europejskiej, w tym w szczególności w Polsce. Udział polskich ciężarówek w operacjach transportowych między Polską a Ukrainą gwałtownie się zmniejszył. W 2021 r. udział polskich przedsiębiorców w przewozach drogowych wykonywanych w relacji Polska-Ukraina wynosił około 38 proc., zaś przewoźników z Ukrainy – 62 proc. Według stanu na koniec października 2023 r. polscy przewoźnicy drogowi wykonywali zaledwie około 8 proc. takich przewozów, zaś przewoźnicy z Ukrainy – 92 proc." – czytamy w komunikacie resortu.
W związku z tym w ubiegłym tygodniu minister infrastruktury wystąpił do Adiny Vălean, komisarz UE ds. transportu, o powołanie wspólnego komitetu w celu przeanalizowania skutków wpływu obowiązywania umowy Unia Europejska-Ukraina na unijny rynek transportu drogowego. "Jest to działanie przewidziane przez art. 7 tej umowy. W skład takiego komitetu mogą wejść przedstawiciele jej stron, a państwa członkowskie, w tym Polska w takim komitecie mogą mieć rolę obserwatora" – podkreśla Ministerstwo Infrastruktury.
Czytaj też:
Ciężarówki z Polski utknęły na granicy z Niemcami. Ukraińska agencja: Karma wraca