Polscy przewoźnicy kontynuują blokadę przejść granicznych z Ukrainą. Chodzi o Korczową, Dorohusk i Hrebenne. Bruksela całkowicie odstąpiła bowiem od wymogu uzyskania przez Ukraińców licencji handlowych, co postawiło ukraińską branżę transportową w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do konkurencji polskiej.
Polscy przewoźnicy chcą przede wszystkim przywrócenia normalnych relacji gospodarczych, czyli przywrócenia zezwoleń na wjazd dla ukraińskich firm na przewóz towarów, z wyjątkiem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla ukraińskiego wojska. Niedawno sprawą wreszcie szerzej zainteresowały się media. O przyczynach protestu przewoźników mówił kilka dni temu na antenie Polsat News współorganizator strajku Rafał Mekler.
Gajadhur: Kompetencja Unii Europejskiej
W środę w harmonogramie obrad Sejmu znalazł się punkt "Informacja Prezesa Rady Ministrów w sprawie protestów polskich transportowców i rolników na granicy polsko-ukraińskiej". W imieniu strony rządowej głos zabrał nowy minister infrastruktury Alvin Gajadhur. Polityk odczytał treść wystąpienia, w którym przypomniał, że "w świetle umowy liberalizującej przewozy drogowe między Unią Europejską a Ukrainą decyzja o przywróceniu zezwoleń znajduje się w kompetencji Unii Europejskiej".
– Ostatnio notuje się wzmożoną liczbę operacji transportowych świadczonych przez przewoźników ukraińskich, będącą skutkiem czasowego braku obowiązywania posiadania zezwoleń na przewozy komercyjne, wynikającego z umowy zawartej UE-Ukraina z dnia 29 czerwca 2020, która obowiązuję do dnia 30 czerwca 2024 roku – powiedział Gajadhur.
E-kolejka
– Innym problemem jest wprowadzony przez stronę ukraińską system e-kolejki – podkreślił minister, dodając, że niewydolne działanie tego systemu stało się bezpośrednią przyczyną polskich przewoźników.
Polityk powiedział, że ministerstwo pracuje nad wypracowaniem rozwiązania problemu. – Dzisiaj odbyłem spotkanie z przedstawicielami komitetu protestacyjnego. Spotkaliśmy się z udziałem wojewódzkich inspektorów transportu drogowego. Rozmowy trwały około trzech godzin. Przed chwilą przedstawiliśmy nasze ustalenia. Strona protestujących przewoźników, która jeszcze rano zapowiadała blokady kolejnych dwóch przejść granicznych, po naszych rozmowach odstąpiła od tego zamiaru. Czyli nie będzie blokady kolejnych przejść granicznych. Ja zadeklarowałem się w porozumieniu z ministrem finansów oraz ministrem MSW, że będziemy prowadzili wzmożone kontrole drogowe na odcinkach dróg prowadzących do granicy – mówił polityk.
Propozycja Gembickiej, roszczenia Ukraińców
Wcześniej Gajadhur przypomniał, że 4 grudnia 2023 r. odbędzie się Rada UE ds. Transportu. Polska wysłała wniosek, aby tematem rozmów były skutki umowy między Unią Europejską a Ukrainą, która obowiązuje od 1 lipca 2022 r. To na podstawie tej umowy kierowcy ukraińscy uzyskali możliwość wjazdu w ramach przewozów dwustronnych i tranzytowych na teren UE bez zezwoleń.
We wtorek wieczorem z protestującymi rolnikami i transportowcami na granicy w Medyce spotkała się nowa minister rolnictwa Anna Gembicka. Zaproponowała dopłatę w wysokości 1 tys. zł do hektara kukurydzy, a także zwiększenie puli kredytów płynnościowych o 2,5 mld zł.
Serhij Derkacz, wiceminister infrastruktury Ukrainy, poinformował w ubiegłym tygodniu, że jego kraj zaproponował Unii Europejskiej utworzenie misji obserwacyjnej na granicy z Polską. Jak dodał, oficjalne pismo w tej sprawie Kijów wysłał do Brukseli.
Czytaj też:
Strajk przewoźników. Cejrowski: Ukraińcy mają przywileje. Lisicki: Władza ma nieczyste sumienie