Sam papież przekonywał, że przyglądał się sprawie biskupa Barroso, ale nie ma żadnych dowodów na jego winę.
Cruz miał listownie powiadomić papieża o całej sprawie już 3 lata temu. „Byłem zaskoczony, że ktoś tak wysoko postawiony jak papież może w tej sprawie kłamać” – twierdzi ofiara molestowania.
Nie może być mowy o tym, że do papieża nie dotarł list Cruza. List został dostarczony przez Członków Papieskiej Komisji Ochrony Nieletnich, która przekazała go kardynałowi Seanowi O’Malley’owi. Kardynał z kolei twierdzi, że list dotarł do papieża.
Cruz w swoim liście twierdzi, że biskup Barroso nie tylko wiedział o sprawie molestowania, ale podobno miał być świadkiem oraz uczestnikiem procederu.
Sprawa kładzie się "cieniem na Franciszku i jego zapewnieniach o polityce „zerowej tolerancji” dla sprawców przestępstw seksualnych”" – ocenił Terlikowski.
Czytaj też:
Episkopat przypomniał o urodzinach abp. Paetza. "Umieszczenie wpisu było niefortunne"Czytaj też:
"Przejaw hipokryzji". Brigitte Bardot krytycznie o akcji #MeToo