Import z Ukrainy. Belka ogłasza "sukces" w Brukseli, Tarczyński odpowiada: To porażka

Import z Ukrainy. Belka ogłasza "sukces" w Brukseli, Tarczyński odpowiada: To porażka

Dodano: 
Flagi UE przed siedzibą Komisji Europejskiej
Flagi UE przed siedzibą Komisji Europejskiej Źródło: Unsplash
Negocjacje umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą zakończyły się, zdaniem Marka Belki, "sukcesem", natomiast według Dominika Tarczyńskiego – "porażką".

"Długa noc w Brukseli, ale zakończona sukcesem. Negocjacje umowy o handlu z Ukrainą skończyliśmy po 1:00. Najważniejsze zapisy, również te dotyczące rolników, już wkrótce… stay tuned" – napisał eurodeputowany Marek Belka w środę na platformie X.

twitter

Przeciwną opinię w tej sprawie wyraził Dominik Tarczyński, europoseł PiS. "Chyba braliśmy udział w innych negocjacjach. Byłem na sali i to jest porażka! Sukcesem kogo? Czyj to sukces? Na pewno nie polskich rolników! Fakty są takie: korzystny dla Polski okres referencyjny odrzucony! Okrojona lista produktów!" – podkreślił.

Jego zdaniem Europejska Partia Ludowa nawet nie wywalczyła własnych poprawek złożonych przez Andrzeja Halickiego, europosła PO. "Fajny sukces..." – napisał Tarczyński.

twitter

Umowa handlowa UE z Ukrainą. Czego dotyczyły poprawki Halickiego?

Halicki zaproponował, aby przy obliczaniu wielkości kontyngentów na ukraińskie artykuły rolne uwzględnić także rok 2021 (a nie tylko lata 2022-2023, jak chciała Komisja Europejska), gdy import rolny z Ukrainy nie był jeszcze tak ogromny. Europoseł PO proponował także, aby ograniczeniami ilościowymi objęte były nie tylko – jak chciała KE – jaja, drób i cukier, ale także pszenica, jęczmień, owies, kukurydza i miód.

Porozumienie w Brukseli

Polska Agencja Prasowa poinformowała w środę rano, że negocjatorzy Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE osiągnęli porozumienie w sprawie zmian w umowie o bezcłowym handlu z Ukrainą. Zakłada ono wydłużenie listy produktów, które objęte będą ograniczeniami w imporcie. Do jaj, drobiu i cukru dodano zboża i miód.

Europarlament domagał się m.in. rozszerzenia listy produktów objętych ograniczeniami w imporcie, co się udało w trakcie negocjacji, oraz wydłużenia okresu branego pod uwagę przy ustalaniu kwot importowych, co się nie udało – podaje PAP.

Pierwsza kara za sprowadzanie zboża. "Liczona w milionach złotych"

Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski zapowiedział we wtorek, że "na dniach" zostanie nałożona pierwsza kara na firmę, która "za rządów PiS sprowadziła zboże deklarowane jako techniczne". Jak dodał, "to będzie kara liczona w milionach złotych".

Według policji na środę zapowiedziano w całej Polsce ponad 580 rolniczych protestów, w których szacowany jest udział blisko 70 tys. osób. W całym kraju należy spodziewać się utrudnień na drogach.

Czytaj też:
Strajk generalny rolników. Zablokowane drogi wokół Warszawy

Opracował: Damian Cygan
Czytaj także