Znana z TVN24 dziennikarka jakiś czas temu zniknęła z ekranów. Teraz Joanna Kryńska postanowiła wyznać prawdę o tym, jaki był powód jej nieobecności na antenie. Przyznała, że musiała przejść operację usunięcia guza mózgu. Swoją historią podzieliła się ku przestrodze, żeby nie ignorować sygnałów, które wysyła nasz organizm.
Znana dziennikarka TVN24 miała guza mózgu. Jakie były pierwsze objawy?
Dziennikarka musiała na jakiś czas zniknąć z wizji, po tym, jak usłyszała przerażającą diagnozę – guz mózgu. Konieczna była pilna operacja, która na szczęście przebiegła pomyślnie i Joanna Kryńska wraca już do zdrowia. Zdradziła, dlaczego w ogóle pojawiła się u lekarza. W rozmowie z portalem tvn24.pl postanowiła opowiedzieć o pierwszych objawach choroby.
– Bolała mnie regularnie prawa skroń, przez trzy minuty, co trzy godziny. Ból głowy był dziwny i niepokojący – wyznała. Jednak to jeszcze nie skłoniło jej do wizyty u lekarza. Pojawiła się u specjalisty dopiero po incydencie, który spotkał ją w pracy.
– To była niedziela, prowadziłam poranny program w TVN24. W czasie przerwy reklamowej powtórzyłam sobie, co mam powiedzieć po reklamie. I kiedy zapaliło się światełko, nie miałam pojęcia, co powiedzieć. Zapomniałam to, co czytałam chwilę wcześniej. Przeprosiłam szczerze widzów, realizator puścił szybko jakiś zapasowy materiał – opowiedziała.
Lekarz internista zlecił jej badania krwi i rezonans, a diagnoza dosłownie zwaliła ją z nóg.
"Od jakiegoś czasu nie ma mnie z Wami, są za to Wasze bardzo miłe wiadomości: Co się dzieje? Po rezonansie magnetycznym głowy – 8 marca – dowiedziałam, się, że czeka mnie operacja. Obsunęłam się Grzesiowi na ręce po wyniku. Ale on mnie podniósł. Trzeba było działać" – napisała niedawno w mediach społecznościowych.
Poważna choroba Joanny Kryńskiej. "Mówię, chodzę, wracam szybko do sił, a włosy odrastają"
Na Instagramie Joanna Kryńska dodała zdjęcie z wygoloną częścią włosów, co jest śladem po operacji. Zaapelowała przy tym do osób, które ją obserwują, aby nie ignorowały niepokojących sygnałów, które wysyła ich organizm i regularnie się badali. Podziękowała również lekarzom, którzy walczyli o jej zdrowie.
"Wsparcie i pomoc pojawiły się natychmiast. (...) Od momentu poznania wyniku byliśmy wszędzie Bydgoszcz, Warszawa, od szpitala do szpitala. I przyszedł moment, w którym byłam sama. Co czułam przed operacją, znając szczegóły? Że muszę to zrobić, że takie mam dla siebie zadanie. I się udało. Wdzięczność do lekarzy będzie zawsze w moim sercu" – czytamy w poście dziennikarki.
"Wiedziałam jak blisko aparatu mowy jest guz. Pół milimetra. Mówię, chodzę, wracam szybko do sił, a włosy odrastają. Wynik histopatologii bardzo dobry. Po operacji mam drugie życie" – wyznała Kryńska.
"Czego się nauczyłam…? Że trzeba ufać, bardziej niż ufałam. Że kocham jeszcze mocniej tych których mam. Że każdy z Nas jest taki sam w obliczu choroby. Że ciesz się Krynia jeszcze bardziej po 21 marca – bo to Twoje drugie urodziny. Że wierzę, tak jak wierzyłam. Że Bliskich mam na medal. Że jestem szczęściarą" – podkreśliła dziennikarka.
"Potrzebuje jeszcze trochę czasu, by moja energia wróciła. A w pracy mam wspaniałych Szefów: Brydzia, Michał, Kamil i Mateusz. Ogromnie wsparcie. Dziękuję. Wrócę silniejsza!" – dodała.
instagramCzytaj też:
Dziennikarz TVP potrącony przez samochód. Nowe ustalenia policjiCzytaj też:
Wstrząsające nagranie z udziałem Chajzera. Mówi o śmierci syna