Rosyjski upiór w Operze Wrocławskiej

Rosyjski upiór w Operze Wrocławskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Kac po premierze.  Rosyjski reżyser, który był główną postacią operowego wydarzenia sezonu we Wrocławiu, to piewca agresji Putina na Krym. W ten sposób Rok Rosyjski w Polsce, zawieszony przez rząd, wszedł do Wrocławia od kuchni.

Balon dmuchany był od wielu miesięcy. Największe media w kraju zapowiadały tę premierę jako jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu, bo Eugeniusza Oniegina wyreżyserował Jurij Aleksandrow. To wybitny reżyser operowy, który ma na koncie wiele świetnie ocenianych inscenizacji na całym świecie, między innymi w Arena di Verona, Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Teatro Lirico di Cagliari. (...)

Podczas konferencji prasowej przed premierą „Eugeniusza Oniegina” w lutym tego roku Aleksandrow dużo mówił o swojej twórczości. „Jeśli niemiecki reżyser nie zrobi dziesięć razy »Czarodziejskiego fletu«, to nie czuje się spełniony. Dla Rosjanina taką operą jest »Eugeniusz Oniegin«, zrobiłem ją już z 15 razy” – zaznaczał. Nie zająknął się jednak – a we Wrocławiu nikt go o to nie zapytał – na temat swojego ostatniego dzieła, wystawianego latem 2014 r. w Petersburgu. Informacja mogłaby wywołać co najmniej konsternację, bo to panegiryk ku czci Władimira Putina i agresji na Krym. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 12/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Jarosław Kałucki
Czytaj także