"Co robił ten człowiek w TVN-ie?". Ostre starcie Kowalskiego z dziennikarką

"Co robił ten człowiek w TVN-ie?". Ostre starcie Kowalskiego z dziennikarką

Dodano: 
Janusz Kowalski
Janusz Kowalski Źródło: PAP / Paweł Jaskółka
Do ostrego starcia pomiędzy dziennikarką TVN a posłem Suwerennej Polski Januszem Kowalskim doszło w środę w Sejmie. Poszło o sprawę sędziego Tomasza Szmydta.

Sprawa sędziego Tomasza Szmydta wywołuje coraz więcej kontrowersji. Przypomnijmy, że w poniedziałek sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl. Po tym, jak media doniosły o ucieczce sędziego, w kraju wybuchła dyskusja na temat tego, jak Szmydt dostał się do Ministerstwa Sprawiedliwości i z jakim środowiskiem politycznym był związany.

Ostre spięcie Kowalskiego z dziennikarką

Dyskusja o tym, czy Szmydt był powiązany ze Zjednoczoną Prawicą (był bliskim współpracownikiem wiceministra sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry) czy z partiami tworzącymi obecnie koalicję rządową (Szmydt był przedstawiany przez polityków Platformy Obywatelskiej jako sędzia, który ujawniał nieprawidłowości w resorcie sprawiedliwości), staje się momentami bardzo gorąca.

W środę sprawa zbiegłego sędziego stała się przyczyną ostrego spięcia Janusza Kowalskiego z dziennikarką TVN.

– Wyście wykorzystywali białoruskiego najprawdopodobniej agenta do atakowania PiS. Co robił ten człowiek, który uciekł na Białoruś w TVN-ie? Dlaczego Tomasz Siemoniak doprowadził do tego, że ten człowiek uciekł na Białoruś? – mówił poseł Suwerennej Polski. Dziennikarka próbowała ripostować, że tylko ona może zdawać pytania. Polityk pozostał jednak niewzruszony.

– Wstyd po prostu. TVN zapraszał człowieka, który uciekł na Białoruś. Robiliście z niego bohatera. Pytała pani posła Myrchę i poseł Gasiuk-Pihowicz? Występowali razem z nim. Nie wstyd pani? Przeproście dzisiaj w "Faktach", za to że robiliście z białoruskiego agenta bohatera – stwierdził Kowalski.

Śledztwo ws. sędziego

Prokuratura Krajowa zdecydowała o wszczęciu śledztwa ws. sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł z kraju na Białoruś. Podstawą śledztwa są przepisy Kodeksu karnego mówiące o szpiegostwie. W przypadku Tomasza Szmydta chodzi o §2 art. 130.

Czytaj też:
Jest śledztwo ws. sędziego Szmydta. W tle możliwe powiązania z kibicami
Czytaj też:
Dr Sopiński: Sędzia Szmydt to problem Polski, a nie PiS-u lub PO

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: wpolsce.pl
Czytaj także