Dlaczego Trzaskowski akurat teraz zakazuje krzyży? Lisicki komentuje

Dlaczego Trzaskowski akurat teraz zakazuje krzyży? Lisicki komentuje

Dodano: 
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy"
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy" Źródło: DoRzeczy / Piotr Woźniakiewicz
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki wskazuje, że Rafał Trzaskowski jest nadzieją światowej lewicy na odcinku polskim.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie, zgodnie z którym w stołecznych urzędach nie będzie można eksponować symboli religijnych. Urzędnicy mają także używać włączającego języka, feminatywów oraz wyrażeń neutralnych płciowo.

Magdalena Uchaniuk zapytała Pawła Lisickiego na antenie Radia WNET, dlaczego w jego ocenie włodarz stolicy zdecydował się na ten ruch akurat teraz.

Nadzieja światowej lewicy

– To ciekawe pytanie, bo akurat, że się zdecydował chyba nie jest wielkim zaskoczeniem, ponieważ Rafał Trzaskowski jest tą najbardziej lewicową twarzą Platformy. Przypomnę, że w 2019 r. to on wydał słynną kartę praw LGBT w Warszawie. Tak też jest postrzegany i takie nadzieje wiążą z nim inni przedstawiciele światowej lewicy – powiedział Paweł Lisicki. Jego swoistym namaszczeniem na polityka przyszłości było spotkanie z Markiem Brzezińskim podczas Campus Polska, kiedy ambasador USA wskazał na Trzaskowskiego jako na nadzieję liberalnej lewicy – dodał.

– Lewica na Zachodzie zachowuje się tak, jak Rafał Trzaskowski w Warszawie, czyli walczy z symbolami religijnymi, dąży do maksymalnej dechrystianizacji przestrzeni świeckiej i publicznej i prawa w ogóle. W radyklany sposób wspiera ideologię LGBT, czyli ideologię genderową. Trzaskowski przenosi na polski grunt te "wspaniałe zdobycze" z Zachodu i je tu wdraża – powiedział Lisicki.

Lisicki: Trzaskowski i radykałowie są pewni siebie

Publicysta przedstawił hipotezę, że być może prezydent Warszawy uznał, że społeczeństwo warszawskie jest tak zsekularyzowane, że nadszedł już czas. – Polacy jego zdaniem czy zdaniem jego współpracowników dorośli już do tego, żeby być prawdziwymi Europejczykami i mają mniej więcej takie podejście jak za Zachodzie. Czyli krzyż i inne symbole religijne przestają być, tak jak zawsze były w Polsce traktowane, częścią dziedzictwa narodowego i tradycji narodowej, a stają się symbolem wyłącznie wyznania rzymskokatolickiego. Kościół rzymskokatolicki jako wyznanie nie może być preferowany w stosunku do innych wyznań, więc trzeba jego znaki usunąć – powiedział Lisicki.

Inna możliwość, zdaniem redaktora naczelnego "Do Rzeczy" wiąże się odwdzięczeniem się zachodniej lewicy za wsparcie udzielone przed wyborami do parlamentu. Prezydent Trzaskowski pokazuje, że jest w głównym nurcie i robi to, czego domaga się zachodnia liberalna lewica.

Pojawiła się też teoria raczej natury spiskowej, że to premier Tusk podpuścił Trzaskowskiego, który jest potencjalnym kandydatem PO na prezydenta, jednak zdaniem Pawła Lisickiego najbardziej prawdopodobna jest pierwsza opcja – Rafał Trzaskowski i jego otoczenie, w którym są radyklane feministki i genderyści, są tak pewni siebie i tak przekonani, że Warszawa i cała Polska podąża dokładnie tą samą drogą, którą poszedł Zachód, że uważają, iż w ostatecznym rachunku na tym zyskają – powiedział publicysta.

W dalszej części programu prowadząca zastała zapytała o bardzo łagodną reakcję Kościoła na ruch Trzaskowskiego. Lisicki zgodził się, że niestety mamy do czynienia z paraliżem, a minimum co powinien uczynić to wezwanie do biernego oporu.

Czytaj też:
Lisicki: Trzaskowski idzie dalej niż zaborcy. Krzyż to polskość
Czytaj też:
Konfederacja apeluje do Trzaskowskiego. "Krzyże przetrwały wiele potężniejszych osób"

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Radio Wnet / DoRzeczy.pl
Czytaj także