Prof. Zbigniew Krysiak został zapytany o bilans naszej obecności w Unii Europejskiej. Choć ekonomista wskazał na pozytywne aspekty związane z naszą akcesją, jak choćby otwarcie rynków, czy współpraca w obszarze wysokich technologii, to jednocześnie zwrócił również uwagę na negatywne konsekwencje. – Naszej gospodarce odebrano wiele istotnych sektorów, w tym np. sektor bankowy. W ostatnich latach mówiąc kolokwialnie "odbiliśmy", ale wcześniej niejako nasza gospodarka się zwijała. Mieliśmy co prawda wzrost PKB, ale on wynikał z czerpania zysków przez korporacje zagraniczne – wskazywał.
– Niestety, patrząc na korzyści, jakie czerpały Niemcy, Holandia i Francja w stosunku do naszych korzyści, to trzeba by to podsumować taką liczbą, że gdyby była równowaga, to Polska powinna otrzymywać nie średnio 30 miliardów netto z budżetu Unii Europejskiej, ale 60 miliardów. To było też przedmiotem mojego raportu i prof. Grosse, w którym wskazaliśmy na asymetrię – podkreślił ekonomista.
Prof. Krysiak został również zapytany, czy uprawniona jest teza, że Unia Europejska jest niejako skrojona pod Niemcy, które są najsilniejszym gospodarczo i politycznie państwem członkowskim. – Tak, to prawda. Proszę zwrócić uwagę, że poziom PKB Włoch, Francji i Niemiec przed wejściem do strefy euro był podobny. Obecnie Włosi są daleko w tyle. Niejako ubożejąc, tracąc, musieli zwiększać swój dług i on obrazuje bezpośrednio koszt, jaki ponieśli. Francja ma ten dług na poziomie dużo powyżej 100 proc. To jest taki pierwszy jasny dowód, o którym zresztą w tej chwili wielu ekonomistów mówi. Kolejny to sprawa takiego raportu, który był wykonany przez think-thank niemiecki na zamówienie Komisji Europejskiej, która poprosiła o ocenę wpływu skutków euro na gospodarkę Unii Europejskiej. Wyniki wskazywały na to, że jedynymi wygranymi były Niemcy, w części Holandia, a wszystkie inne kraje, w szczególności właśnie Włochy, Hiszpania, Francja straciły. One straciły w tym czasie kwoty na poziomie od dwóch do trzech produkcji rocznych całej gospodarki. To są potężne biliony euro – wskazywał.
– Kolejną informacją, którą widać z danych Eurostatu jest fakt, że jeśli popatrzymy na eksport poza granice Unii Europejskiej, to Niemcy w tym eksporcie mają około 60-70%. Nawet były momenty, że miały więcej, a pamiętamy, że eksport jest jednym z kluczowych filarów rozwoju gospodarczego. Kolejny dowód to asymetria wyliczona w kwocie, która powinna być większa, jeśli chodzi o wypłaty z budżetu Unii do Polski o jakieś 30 miliardów rocznie. W podobnej sytuacji były takie kraje jak Węgry, Słowacja, Chorwacja – powiedział prof. Krysiak.
Cała rozmowa, w której poruszono jeszcze m.in. temat waluty euro oraz Zielonego Ładu poniżej.