Prezydent odmówił podpisania nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, która uznaje język śląski za język regionalny. Andrzej Duda stoi na stanowisku, że "to czy ustawowe kryteria są spełnione, powinno być przedmiotem obiektywnej oceny. Samo bowiem przekonanie zainteresowanej grupy społecznej, że odróżnia się w sposób istotny od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, jest tutaj niewystarczające" – mogliśmy przeczytać w komunikacie kancelarii Andrzeja Dudy.
Andrzej Duda, "kierując się odpowiedzialnością za państwo, uważa, że nie można zaaprobować żądań o objęcie określonych dialektów językowych przepisami ustawy z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, przy braku do tego jednoznacznych podstaw merytorycznych i prawnych, zwłaszcza w bieżącej sytuacji społecznej i geopolitycznej".
Niebezpieczeństwo ustawy
Dr Andrzej Krzystyniak, historyk i publicysta oraz autor wielu książek, w tym m.in. "Zagadki śląskiej duszy" i "Zwijanie polskości" podkreślał w rozmowie z DoRzeczy.pl, że nowelizacja ustawy niosła za sobą liczne niebezpieczeństwa. – Patrzyłem na ustawę oczami ludzi zaniepokojonych. Wnioskodawcy ustawy twierdzili, że reprezentują Ślązaków i chcą kultywowania śląskiego dziedzictwa. Nie kryli, że uznanie języka śląskiego jest tylko pierwszym etapem. Później zapewne mielibyśmy postulat uznania Ślązaków za mniejszość etniczną, a pewnie i żądania dot. autonomii. To są postulaty Ruchu Autonomii Śląska i ruchów pokrewnych. Przypomnę tylko, że RAŚ poniósł klęskę w wyborach samorządowych. Te hasła szybko przejęła Koalicja Obywatelska i Lewica – tłumaczył.
– Osoby, które myślały, że uznanie języka śląskiego jest tylko próbą uznania tego dziedzictwa, są w błędzie. Inicjatorzy nie kryli w ogóle tego, że to tylko jeden z etapów ich działalności. To scenariusz podobny do katalońskiego – oceniał dr Krzystyniak.
Okazuje się, że wprost artykułuje to lider RAŚ Jerzy Gorzelik. Według niego, nie ma już sensu wracać do "umiarkowanego postulatu uznania języka śląskiego, ale nadszedł czas podnieść stawkę, upominając się o uznanie śląskiej mniejszości etnicznej". W ocenie Gorzelika ewolucyjnego i stopniowego realizowania kolejnych postulatów regionalistów nie sprawdziła się, stąd wniosek, że trzeba zmienić strategię. – Na podstawie deklaracji liderów ugrupowań, które tworzą obecnie koalicję rządzącą, jest możliwe przeprowadzenie tej sprawy przez parlament. Wiemy, że w polskiej polityce suwerenność pojedynczego posła jest ograniczona. Jeżeli liderzy poprą tego typu inicjatywę, to znajdzie ona i większość sejmową – przyznał w Rozmowie Dnia Radia Piekary.
Czytaj też:
Twardoch ujawnił prawdziwe intencje. "Powrócimy z projektem o mniejszości etnicznej"Czytaj też:
Prof. Bralczyk o gwarze śląskiej: Premier Tusk nie jest językoznawcą