"Co stało za świetnymi wynikami kandydatów PiS, którzy zdobyli więcej głosów niż liderzy list? W przypadku Patryka Jakiego, Piotra Müllera, Waldemara Budy i Michała Dworczyka obstawiam »pozamiatanie« okręgu, jeśli chodzi o płatną kampanię w internecie" – napisał Cieszyński na platformie X.
Dodał, że "bardzo dobry wynik z podobnych przyczyn ma także Jacek Ozdoba" (Suwerenna Polska).
Głosy oddane na kandydatów PiS, czyli miejsce na liście nie zawsze ma znaczenie
Patryk Jaki startował z drugiego miejsca w okręgu obejmującym województwo śląskie, uzyskując 266 tys. 246 głosów. Zajmująca pierwsze miejsce na liście Jadwiga Wiśniewska otrzymała 145 tys. 218 głosów.
Waldemar Buda w swoim okręgu obejmującym województwo łódzkie kandydował z piątego miejsca i zdobył 103 tys. 679 głosów. Pierwszy na liście Witold Waszczykowski uzyskał 49 tys. 400 głosów.
Piotr Müller kandydował z czwartego miejsca w okręgu pomorskim, osiągając najlepszy wyniki wśród kandydatów ze swojej listy (62 tys. 330 głosów). Startująca z pierwszego miejsca Anna Fotyga uzyskała 57 tys. 647 głosów.
Jacek Ozdoba w okręgu nr 5 pod Warszawą przegrał co prawda z będącym "jedynką" Adamem Bielanem, ale osiągnął drugi wynik (54 tys. 327 głosów), mimo że startował z piątego miejsca. Na Ozdobę oddano więcej głosów niż na drugiego na liście Jacka Kurskiego, którzy otrzymał 32 tys. 222 głosy.
Cieszyński: Jako prawica musimy być najlepsi w sieci
"Przy obecnej dominacji opcji rządowej w tradycyjnych mediach, jako prawica musimy być najlepsi w sieci. W najbliższym czasie wchodzi z jednej strony mnóstwo innowacji z wykorzystaniem AI na czele, a z drugiej coraz ciaśniejszy gorset regulacyjny przez nowe regulacje. Idą ciekawe czasy" – stwierdza na koniec Cieszyński, były minister cyfryzacji w drugim rządzie Mateusza Morawieckiego.
Czytaj też:
Wybory do PE. W Moskwie najwięcej głosów zdobył Kierwiński