Gdy dziennikarz zauważył, że są to "bardzo mocne stwierdzenia", Rzepliński odparł jedynie, że nie są one mocne "tylko smutne". Były prezes Trybunału Konstytucyjnego ocenił, że pakiet ustaw, które mają znowelizować ustawy dotyczące sądownictwa, to "krok w dobrym kierunku, ale cel - przywrócenie prawa w Polsce jest jeszcze przed nami". – Oczekuję, że prezydent odbierze ślubowanie od trzech sędziów konstytucyjnych, że sędziowie dublerzy złożą rezygnację, że rezygnację złoży pani Julia Przyłębska, która nie powiedziała prawdy o sobie, kiedy była wybierana do Trybunału Konstytucyjnego – mówił.
Rzepliński ocenił, że nie może dojść do żadnego kompromisu pomiędzy Unią Europejską a polskim rządem, gdyż prowadziłoby to do końca Unii Europejskiej. – W Unii Europejskiej nie są idioci. Wiedzą, jakie kapitalne znaczenie ma spójność prawa europejskiego, spójność wartości zapisanych w artykule drugim, więc oni nawet gdyby chcieli, to nie mogą się cofnąć, bo to by oznaczało koniec projektu, który się nazwa Unia Europejska – przekonywał w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.
Rzepliński podkreślił, że jego zdaniem Polska musi zacząć ponownie funkcjonować jako "państwo unijne".
Czytaj też:
Szczerski: Kompromis Polski z Komisją Europejską byłby katastrofą dla opozycji
Czytaj też:
Rzepliński: Kandydaci do nowej KRS to nie są orły