Widoki na wewnętrzną przemianę, czyli o lekturze, która może przemienić życie
Artykuł sponsorowany

Widoki na wewnętrzną przemianę, czyli o lekturze, która może przemienić życie

Dodano: 
„Widoki”
„Widoki” 
Jak pisze Wiesław Myśliwski w Traktacie o łuskaniu fasoli, „książka to świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi”. Starannie dobrana lektura może się stać wentylem bezpieczeństwa przed nadmiernym naporem rzeczywistości. Lektury kształtują naszą osobowość i wyobraźnię, dzięki nim na świat patrzy się inaczej. Pomagają żyć bardziej spójnie i rozwijać się duchowo.

Widoki Marty Kwaśnickiej to realistyczna, psychologiczna powieść, trafnie opisująca teraźniejszość. Powstała na przekór modnym nurtom ideologicznym i stereotypowym opiniom. Wymyka się też powierzchownym i małostkowym podziałom. Kwaśnicka pisze bez nadmiernej poetyzacji, rezygnuje z niepotrzebnej ornamentyki. Jej styl jest zrozumiały i elegancki. Pisarka stara unikać się tak modnego obecnie stosowania wulgaryzmów, choć także po to, żeby – jeśli jakiś się przydarzy – wybrzmiał bardziej przejmująco.
Książka stanowi portret pokolenia, które potocznie nazywa się „milenialsami” – to dzieci dawnych solidarnościowców, ci sami ludzie, których jeszcze do niedawna w Polsce nazywało się „pokoleniem JP2”. To oni właśnie teraz przejmują stery w polskiej polityce i zaczynają dominować w redakcjach gazet. Kim są, na kogo wyrośli? I jak działa polski mechanizm wyłaniania elit?

Na stronach Widoków spotykamy kilkoro przedstawicieli tej generacji. W eleganckiej górskiej willi rodziców Anna i Filip urządzają kolację dla starannie dobranych znajomych. Goście wymieniają plotki, opowiadają o swoich planach i sukcesach. Spod niezobowiązującej konwersacji szybko zaczynają przebłyskiwać sprawy o wiele poważniejsze – problemy osobiste, kompleksy i uprzedzenia. Dają o sobie znać odziedziczone nawyki i przywileje. Rozmowa przy stole staje się okazją do pokoleniowych podsumowań.

Kwaśnicka wyjaśnia: „elity wszędzie są wsobne, ale polskie cechuje dodatkowo toksyczna inteligencka środowiskowość [...]. Etos inteligencji był odmianą staroświeckiego paternalizmu, dzisiaj natomiast stał się sloganem, którym elity czasem próbują uzasadnić prowadzoną przez siebie politykę. Zresztą polskie elity wszelkich denominacji żyją w panicznym strachu przed resztą społeczeństwa, przed wyimaginowanym «chamem». Jedni boją się rodzin wielodzietnych, inni ‒ tych, którzy nie liznęli łaciny. Wydaje im się, że, żeby stworzyć zaplanowany przez siebie porządek, najpierw muszą jakoś spacyfikować czy zneutralizować tłuszczę. Jak w ogóle w takiej sytuacji dobrze służyć swojej wspólnocie? Wyjdzie z tego zawsze niezgrabna inżynieria społeczna. Widoki są trochę także o tym”.

Lektura stwarza szansę, że ciekawe obserwacje autorki będą dalej w nas żyły. Łatwo skonfrontować się z przedstawionymi w książce mechanizmami myślenia i postępowania. Dominacja nad innymi czy dbanie o własną autopromocję, posunięte aż do postaw narcystycznych, to zjawiska wszechobecne w rzeczywistości społecznej. Z powieści można jednak wysnuć przekonanie, że na te postawy nie jesteśmy wcale skazani, a także że są ludzie, którzy z rożnych powodów wymykają się opisanym mechanizmom. Być może Widoki pozwolą nam odkrywać własne odruchy w konfrontacji z sugestywnie przedstawionym sposobem myślenia bohaterów, stwarzając okazję do przezwyciężenia naszych ograniczeń.

Marta Kwaśnicka – pisarka, krytyczka, redaktorka, autorka m.in. książek Pomyłka (2019) oraz Jadwiga (2015). W 2015 roku otrzymała Nagrodę Literacką Identitas, Nagrodę Literacką Czterech Kolumn, została wyróżniona w kategorii literackiej Nagrody Stowarzyszenia Wydawców Katolickich Feniks, a także dwukrotnie zdobyła nominację do Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. Laureatka Nagrody Literackiej im. Marka Nowakowskiego (2020) i Nagrody Literackiej „Skrzydła Dedala” (2016). Mieszka w Krakowie.

Źródło: Wydawnictwo M
Czytaj także