"Maszyna pracuje dalej". Była szefowa TV Biełsat odpowiada na zarzuty i wbija szpilę Bodnarowi

"Maszyna pracuje dalej". Była szefowa TV Biełsat odpowiada na zarzuty i wbija szpilę Bodnarowi

Dodano: 
Agnieszka Romaszewska-Guzy, była dyrektor TV Biełsat
Agnieszka Romaszewska-Guzy, była dyrektor TV Biełsat Źródło: PAP / Marcin Obara
Maczuga pana Bodnara została wzniesiona tym razem nad moją głową – napisała była dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy.

TVP złożyła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa "wyrządzenia szkody w obrocie gospodarczym, oszustwa oraz fałszerstwa faktur przez byłą dyrekcję TVP i inne osoby pełniące funkcje kierownicze oraz współpracujące z TVP S.A. w likwidacji". Chodzi o ok. 7 mln zł, na których stratę miała rzekomo zostać narażona spółka.

Zawiadomienie ma być wynikiem przeprowadzonego w TVP audytu za lata 2018-2023, który weryfikował zamawianie usług IT w zewnętrznej firmie. "Przestępstwo miało polegać na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez osoby pełniące funkcje kierownicze, które wspólnie i w porozumieniu zamawiały usługi informatyczne. Usług tych albo nie można zidentyfikować – nie ma śladów ich wykonania, albo ich ceny były kilkudziesięciokrotnie zawyżone oraz nieuzasadnione ekonomicznie" – podała w komunikacie Telewizja Polska. Polska Agencja Prasowa ujawniła, że chodzi o byłe kierownictwo telewizji Biełsat, m.in. byłą dyrektor kanału Agnieszkę Romaszewską-Guzy.

"Prześladowanie polityczne"

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo "w sprawie dotyczącej wyrządzenia TVP S.A. w likwidacji szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w latach 2018-2024 przez osoby zajmujące się jej sprawami majątkowymi".

Do sprawy odniosła się na platformie X Agnieszka Romaszewska-Guzy. "Maszyna pracuje dalej. Prokuratura wszczęła śledztwo po doniesieniu TVP w sprawie rzekomych nadużyć w telewizji Biełsat… Oczywiście śledztwo na razie toczy się »w sprawie« i nie wiadomo jeszcze czy i komu postawione zostaną jakieś zarzuty, ale po raz kolejny w komunikacie TVP pojawia się moje nazwisko… Cały ten ponury cyrk oznacza, że maczuga pana Bodnara została wzniesiona tym razem nad moją głową" – napisała była dyrektor Biełsatu.

Dziennikarka przyznała, że sprawę traktuje jako "dalszy ciąg stosowanego w TVP przez ostatnie miesiące mobbingu", a także jako "prześladowanie polityczne". "Dziś jak wiadomo w Polsce usiłuje się sprawom polityczny dorobić osłonkę kryminalną i przy okazji zohydzić niewygodne osoby w opinii publicznej" – zaznaczyła.

"Czy mi przypną cokolwiek czy nie, wsadzą czy nie, nigdy nie zgodzę się, by Polska została »demokraturą«, bo tak zaczynały despotyczne reżimy na Białorusi i w Rosji. I zrobię wszystko co tylko jest w moich siłach, żeby z tym walczyć" – zapewniła Romaszewska-Guzy.

Czytaj też:
"Gra wprost w ręce reżimu Łukaszenki". Mocna odpowiedź na zarzuty TVP

Czytaj także