Siódmy kraj w Europie zaczął kupować gaz z Azerbejdżanu zamiast z Rosji

Siódmy kraj w Europie zaczął kupować gaz z Azerbejdżanu zamiast z Rosji

Dodano: 
Zakład firmy SOCAR w Sumgait w Azerbejdżanie
Zakład firmy SOCAR w Sumgait w Azerbejdżanie Źródło: Wikimedia Commons
Słowenia sprowadza już gaz azerski zamiast rosyjskiego. Azerbejdżan w dalszym ciągu zwiększa dostawy do Europy, zastępując Rosję na rynku, który przez ostatnie pół wieku Kreml niemal całkowicie kontrolował.

Jak podała azerska państwowa korporacja naftowo-gazowa SOCAR, 1 sierpnia do Słowenii zaczął płynąć gaz z gigantycznego złoża Shah Deniz na Morzu Kaspijskim, które znajduje się u wybrzeży Azerbejdżanu.

"Dostawy realizowane są zgodnie z protokołem ustaleń podpisanym 17 lipca br. pomiędzy SOCAR a Geoplin, największą spółką na słoweńskim rynku gazu ziemnego, w sprawie rozszerzenia współpracy w zakresie dostaw gazu" – czytamy w oświadczeniu.

Słowenia wybrała Azerbejdżan zamiast Rosji

Słowenia stała się szóstym krajem europejskim, który przyłączył się do importu błękitnego paliwa z Azerbejdżanu. Wcześniej gaz od SOCAR-u zaczęły kupować Włochy, Grecja, Bułgaria, Rumunia, Węgry i Serbia. Ponadto azerbejdżański surowiec pompowany jest do Gruzji i Turcji, która jednocześnie pozostaje drugim po Chinach największym klientem Gazpromu.

W 2023 r. Azerbejdżan wyeksportował 23,8 mld m3 gazu, z czego około połowa (11,8 mld m3) trafiła na rynek europejski. W 2024 r. dostawy powinny wzrosnąć odpowiednio do 25 i 13 mld m3. Natomiast do 2027 r. UE planuje kupować 20 mld m3 azerbejdżańskiego gazu rocznie – powiedziała w marcu europejska komisarz ds. energii Kadri Simson.

Eksport rosyjskiego gazu rurociągami do Europy spadł w zeszłym roku do 28 mld m3, najniższego poziomu od końca lat 70. W porównaniu z poziomami sprzed wybuchu wojny na Ukrainie, dostawy spadły prawie pięciokrotnie, a udział Gazpromu w rynku europejskim spadł trzykrotnie, z 45 do 15 proc. – wynika z szacunków KE.

Klęska Gazpromu. Wydobycie gazu spadło do historycznie niskiego poziomu

Po utracie europejskiego rynku, Gazprom odnotował załamanie wydobycia gazu do minimum w całej swojej historii. Na koniec 2023 r. wydobycie gazu przez rosyjski koncern wyniosło 359 mld m3 – podała spółka w raporcie rocznym opublikowanym w czerwcu.

W porównaniu z 2022 r. Gazprom stracił kolejne 13 proc. produkcji, czyli 53,9 mld m3, a w stosunku do przedwojennego 2021 r. – 30 proc. produkcji, czyli 156 mld m3. Ubiegłoroczne wyniki spółki były najgorsze od 34 lat – zwraca uwagę "The Moscow Times".

U schyłku ZSRR Gazprom produkował ponad 600 mld m3 gazu rocznie. Na początku XXI wieku było to 520 mld m3 rocznie. W 2012 r. produkcja spadła poniżej 500 mld m3, a po aneksji Krymu – do 420 mld m3.

Putinowi nie udało się "zamrozić" Europy

W kolejnych latach Gazprom zwiększył produkcję do 515 mld m3 w 2021 r. Jednak inwazja Rosji na Ukrainę i nieudana próba "zamrożenia Europy" mocno pogorszyła sytuację koncernu, który dysponuje największymi potwierdzonymi złożami gazu na świecie.

Odcinając gaz od większości europejskich odbiorców, Gazprom utracił rynek zbytu, z którym budował połączenia od ponad pół wieku. W ubiegłym roku rosyjski gigant sprzedał do krajów spoza Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) zaledwie 69 mld m3 gazu, najmniej od 1985 r. Dostawy do Europy skurczyły się do 28 mld m3, czyli poziomu z drugiej połowy lat 70. XX wieku.

Pod koniec 2023 r., po raz pierwszy od 25 lat, Gazprom zanotował stratę netto w wysokości 629 mld rubli – to rekord w całej historii koncernu. Z pięciu rurociągów rosyjski gaz do Europy tłoczony jest obecnie wyłącznie przez dwa.

Czytaj też:
Putin zajął fabrykę sprzętu AGD. Gazprom będzie produkował pralki
Czytaj też:
Chiny odebrały rekordową ilości zasobów naturalnych z Rosji

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Moscow Times
Czytaj także