DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia doniesienia, że to premier Donald Tusk miałby być kandydatem Koalicji Obywatelskiej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich?
Jacek Ozdoba: Cóż tu można powiedzieć, żeby jakoś opanować rozbawienie? Wspaniała nowina. Genialny kandydat. Wyjątkowo budzący zaufanie, ma sympatyczny wyraz twarzy, człowiek wiarygodny, całkowicie nie sterowalny. Idealny na prezydenta…
Można oczywiście ironizować, jednak jak czytamy w tygodniku “Newsweek” Tusk ma uważać, że pokona każdego kandydata Zjednoczonej Prawicy. Co pan na to?
Bardzo dobrze, niech tak sobie uważa. My podchodzimy do sprawy pokornie. Donald Tusk jest osobą, na której Polacy poznali się wiele lat temu, więc sądzę, że z perspektywy obozu Zjednoczonej Prawicy Donald Tusk jest osobą skrajnie niewiarygodną, czyli łatwiejszym kandydatem do pokonania.
Jednak dalej w tym samym artykule wskazuje się, że Donald Tusk liczy, że na koalicję rządzącą łącznie oddało głos ponad 11 mln Polaków, a na PiS 7,5. Tu ma mieć pewność wygranej, bo liczy na podobną mobilizację.
Tego się w taki sposób przecież nie liczy. Nie można jeden do jednego przekładać na wybory prezydenckie poparcia dla partii politycznych, które składają się z różnych nazwisk. Wyborcy całej koalicji nie muszą popierać jednego kandydata z bloku. Pamiętajmy również, że poparcie dla koalicji jest coraz mniejsze. Ludzie źle oceniają obecny rząd oraz prowadzoną politykę. Prezydent do żadnej partii nie należy ostatecznie, dlatego to nie jest takie proste, że wyborca PSL z marszu będzie głosował np. na Donalda Tuska. Polacy widzą również, że Koalicja Obywatelska w wielu miejscach ich oszukała. Coraz więcej widać opinii zawiedzionych wyborców Trzeciej Drogi. Zatem Tusk może mocno się przeliczyć.
Czytaj też:
PiS ma plan. "Oczywiście, że to zrobimy"Czytaj też:
Czy NBP obniży stopy procentowe? "Apetyt bardzo, bardzo mały"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.