Kałużny: Potrafią tylko oskarżać i kłamać, a nie potrafią skutecznie zarządzać państwem

Kałużny: Potrafią tylko oskarżać i kłamać, a nie potrafią skutecznie zarządzać państwem

Dodano: 
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska)
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska) Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Pytam panią minister Zielińską, czy jeździ pani na bieżąco ze słoikiem i bada pani wodę? Czy uruchomiła pani programy wsparcia, dla tych, którzy stracili na tym problemie finansowo? – mówi poseł Suwerennej Polski Mariusz Kałużny w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Dwa lata temu komentował pan sprawę śniętych ryb na Odrze dla naszego portalu. Wówczas krytykował pan podejście części mediów oraz polityków opozycji do tego kryzysu. Jak teraz ocenia pan sytuację?

Mariusz Kałużny: Jak widać, mocno się nie pomyliłem. Powiedziałem wówczas, że jest to mocna akcja polityczno-medialna, która wykorzystuje kłamstwo do broni politycznej. Tylko przypomnę, że Michał Szczerba mówił wówczas, że nigdy nie wybaczy nam tego zatrucia. Mówił, że rozliczą nas za to. Gdzie jest teraz pan Szczerba? Donald Tusk mówił, że ryby śnięte są nie tylko w Odrze, ale całe państwo jest śnięte, a PiS to jest rtęć. Gdzie jest teraz Donald Tusk? Katarzyna Kotula wówczas pisała, że "Odra umarła", bo rząd jest na wakacjach. Niestety, część społeczeństwa, ta wrażliwa, bądź naiwna uwierzyła w takie brednie. Chciałbym tylko powiedzieć, że obecni rządzący mieli wystarczająco dużo czasu na to, żeby to zjawisko się nie powtórzyło. Nie udało im się to. W 2022 roku, kiedy pierwszy raz spotkaliśmy się z tym problemem, podjęliśmy działania, które skutkowały tym, że w 2023 roku nie było takiej katastrofy ekologicznej. Dziś, gdy koalicja 13 grudnia rządzi niemal rok, mamy ponownie katastrofę ekologiczną. Wnioski nasuwają się same. Oni potrafią tylko oskarżać, kłamać, a nie potrafią skutecznie zarządzać państwem polskim.

Pani wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska stwierdziła niedawno, że ta katastrofa ekologiczna była przez żeglugę śródlądową.

Przypomnę, że wiceminister Urszula Zielińska przyjeżdżała do Sejmu wraz z Klaudią Jachirą ze słoiczkiem wody. Przekonywała, że jest w niej rtęć, różne metale i prosiła o wyjaśnienia. Wraz z premierem Donaldem Tuskiem wówczas zapewniała, że osoby, które na tym straciły otrzymają odpowiednie odszkodowania. Dzisiaj pytam panią minister Zielińską, czy jeździ pani na bieżąco ze słoikiem i bada pani wodę? Czy uruchomiła pani programy wsparcia dla tych, którzy stracili na tym problemie finansowo? Jakie kroki podjęła pani wspólnie z Donaldem Tuskiem przez ostatnie osiem miesięcy, żeby zapobiec katastrofie na Odrze?

Jak pan ocenia podejście mediów do tej sprawy, teraz i dwa lata temu? Jest pan zaskoczony obecną ciszą w części mediów?

Zaskoczony nie jestem, ale jestem zdziwiony, że się tak zachowują. To nie są już dziennikarze. Znaczna część osób pracujących po stronie liberalno-lewicowej to zwykli propagandziści obecnej władzy.

Czytaj też:
Nowa forma wsparcia dla seniorów. Oto szczegóły
Czytaj też:
"Zagrożenie narodowe". W europejskim kraju będą ścigać "skrajnych mizoginów" za terroryzm

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także