Nowacka o nauczaniu religii w szkole: Eldorado się skończyło

Nowacka o nauczaniu religii w szkole: Eldorado się skończyło

Dodano: 
Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej
Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej Źródło: PAP / Marcin Obara
Widzę wielkie napięcie ze strony Kościoła w tej sprawie. Eldorado się skończyło – powiedziała o nauczaniu religii w szkole minister edukacji Barbara Nowacka.

Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i wydał w czwartek postanowienie zabezpieczające, zawieszając stosowanie rozporządzenia MEN w sprawie warunków organizowania lekcji religii.

Chodzi o ułatwienia w łączeniu klas. Prezes SN Małgorzata Manowska uważa, że doszło do złamania ustawy zasadniczej, bo nie osiągnięto porozumienia ze związkami wyznaniowymi. Za wątpliwą uważa też możliwość realizacji podstawy programowej w tych warunkach.

Nowacka: Widzę wielkie napięcie ze strony Kościoła. Eldorado się skończyło

– Pani Julia Przyłębska nie jest źródłem prawa. Jest powołana w sposób wadliwy – powiedziała o decyzji TK szefowa MEN Barbara Nowacka.

– Proszę przyjrzeć się, jak wygląda ta sprawa. Episkopat idzie do pani Manowskiej, aby ta poszła do pani Przyłębskiej. Ta z kolei decyduje w składzie z (Krystyną) Pawłowicz, o tym jak ma MEN układać funkcjonowanie szkoły? To jest kompletnie pomieszanie. Nie mieli podstaw do tego działania – przekonywała minister na antenie Polsat News.

Według niej "rozdział Kościoła od państwa na tej sprawie wyraźnie widać". – Widzę wielkie napięcie ze strony Kościoła w tej sprawie. Eldorado się skończyło – stwierdziła Nowacka.

Spór o rozporządzenie MEN ws. lekcji religii

Zgodnie z rozporządzeniem MEN dyrektor szkoły może połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów, z osobami z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci.

Rozporządzenie wprowadza jednocześnie zasadę, zgodnie z którą uczniów szkoły podstawowej można połączyć w grupę obejmującą uczniów klas I–III albo klas IV–VI lub klas VII i VIII.

Na żadne proponowane zmiany ani Kościół katolicki ani jakikolwiek inny związek wyznaniowy nie wyraził zgody, nie podpisano też żadnego wspólnego protokołu po rozmowach, które odbyły się w maju br. z przedstawicielami MEN.

Zwracano uwagę m.in. na to, że rozporządzenie wprowadzi w nauczaniu religii ogromny chaos, utrudni realizację programu oraz stworzy realne zagrożenie utraty pracy przez część nauczycieli religii.

Sprzeciw Episkopatu

W komunikacie z czerwcowego zebrania plenarnego Episkopatu Polski biskupi uznali działania podejmowane przez MEN za "niesprawiedliwe i krzywdzące". Przypomnieli, że wszelkie zmiany w tym zakresie powinny być dokonywane na drodze dialogu, w porozumieniu z Kościołami i związkami wyznaniowymi. Zapowiadane zmiany określono jako "niezgodne ze standardami europejskimi".

Czytaj też:
Czarnek: Nowacka gardzi rodzicami, którzy są chrześcijanami

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także