"Nie zaśniemy, dopóki go nie znajdą". Wielka akcja służb w Lubelskiem

"Nie zaśniemy, dopóki go nie znajdą". Wielka akcja służb w Lubelskiem

Dodano: 
Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Jarek Praszkiewicz
Na mieszkańców województwa lubelskiego padł blady strach, kiedy dowiedzieli się, że ze szpitala psychiatrycznego uciekł mężczyzna podejrzany o podwójne morderstwo. "Albo siebie zabije, albo kogoś. Nie zaśniemy, dopóki go nie znajdą" – mówią.

Wszystko zaczęło się w nocy z niedzieli na poniedziałek. To wtedy podejrzany o zabójstwo ojca i brata Bartłomiej Blacha uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Dozór nad mężczyzną sprawowali w tym czasie funkcjonariusze Służby Więziennej. "Mężczyzna został tymczasowo aresztowany i przebywał w Zakładzie Karnym w Zamościu, do szpitala w Radecznicy trafił w związku z próbą samobójczą" – informowała Komenda Miejska Policji w Zamościu.

Podejrzany o podwójne morderstwo uciekł ze szpitala. "Możliwe, że ktoś mu pomógł"

32-latek jest poszukiwany już drugi dzień. W akcji bierze udział ponad 80 policjantów śmigłowiec i psy tropiące. W sprawie mocno stawiane jest pytanie, jak to możliwe, że mężczyzna uciekł, kiedy pilnowało go dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej. Tu swoje ustalenia przedstawia Wirtualna Polska.

Jak dowiedział się nieoficjalnie portal, mężczyzna nie został przez nich odpowiednio przypilnowany podczas pobytu w łazience. "Sforsował kratę zabezpieczającą i uciekł przez okno. Możliwe, że ktoś mu pomógł, bo jak słyszymy, jednej osobie tego typu kratę byłoby ciężko odgiąć czy wypchnąć" – czytamy.

Co ciekawe, Blacha miał przebywać na oddziale otwartym, nie zaś zamkniętym. Tam kraty chronią bardziej przed wypadnięciem aniżeli przed ucieczką.

Okazuje się, że okoliczności ucieczki mężczyzny mają zostać ustalone w toku czynności sprawdzających zainicjowanych przez Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie. Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej wszczęła również Prokuratura Rejonowa w Zamościu.

Mieszkańcy przerażeni. "Boją się wychodzić z domu"

W chwili ujawnienia informacji o ucieczce 34-latka na mieszkańców okolicznych terenów padł blady strach. Szczególnie, że – jak wynika z komunikatu policji – może być niebezpieczny.

– Od kiedy tylko usłyszałam, dwa razy sprawdzam, czy zamknęłam drzwi. Strach! – przyznała jedna z kobiet, z którą rozmawiał portal Interia. – To było przed szóstą, jak zaczęli chodzić po wsi i go szukać – dodała.

– Ludzie boją się wychodzić z domów – usłyszeli dziennikarze.

Inny z mieszkańców nie dowierza, że podejrzany o podwójne morderstwo mężczyzna mógł tak po prostu uciec. Jak w marnej komedii? Strażnicy posnęli, a on wziął i uciekł? Niech mnie pan nie osłabia – powiedział zdumiony pan Waldemar.

Opis poszukiwanego i apel policji

Poszukiwany Bartłomiej Blacha ma 179 cm wzrostu, niebieskie oczy, włosy krótkie w kolorze blond. W chwili ucieczki był ubrany w czarny dres, z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach bluzy.

Bartłomiej Blacha, podejrzany o podwójne morderstwo uciekł ze szpitala psychiatrycznego

Policja apeluje do wszystkich, którzy mają informacje na temat miejsca pobytu mężczyzny o kontakt z Komendą Miejską Policji w Zamościu – tel. 47 815 14 17 lub z Komendą Powiatową Policji w Biłgoraju – tel.: 47 815 22 10. Informacje można przekazywać również za pośrednictwem numeru alarmowego 112 lub do najbliższej jednostki Policji.

Czytaj też:
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Jest podejrzany o podwójne morderstwo
Czytaj też:
Policyjna obława w Warszawie. Nieoficjalnie: Ukradziono ogromne pieniądze
Czytaj też:
Imigrant uderzył w twarz roczną dziewczynkę i pobił 60-letniego mężczyznę

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Wirtualna Polska / Interia.pl
Czytaj także