W środę o godzinie 10 rozpoczęło się posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej X kadencji. Pierwszym punktem było orędzie głowy państwa, która podsumowała sytuację polityczną w kraju rok od wyborów 15 października 2023 r. Prezydent w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na kwestie dotyczące bezpieczeństwa, szczególnie akcentując sprawę wojny na Ukrainie. Andrzej Duda skrytykował również rządzących za ich stosunek do części sędziów.
– Skandalem jest stygmatyzowanie sędziów poprzez nazywanie ich "neosędziami" – zaznaczyła głowa państwa. Jak podkreślił prezydent, "to kłamliwe i celowo poniżające określenie ma dodatkowo wprowadzać chaos i zamęt, a w gruncie rzeczy także zastraszać sędziów". Andrzej Duda przypomniał, że orzeczenia wydane przez sędziów, których powołał, obowiązują.
Prezydent zwrócił uwagę, że nigdy nie negował uprawnień rządu w zakresie przeprowadzania reform, ale jednocześnie dostrzega, iż "funkcjonujemy w trybie uchwałokracji". – Uchwały próbuje się podnosić do rangi ustaw, co jest – przepraszam – prawniczą i ustrojową herezją, co jest złamaniem konstytucji, która określa system źródeł prawa jednoznacznie – zaznaczył Andrzej Duda.
Prezydent o "nikczemnych działaniach"
Andrzej Duda stwierdził, że podziały w sądownictwie są efektem aktywności wpływowych środowisk prawniczych. – Politycznie i ambicjonalnie motywowane działania są tym bardziej nikczemne, gdy uświadomimy sobie, że stoją za nimi prominentni i powszechnie znani przedstawiciele środowiska prawniczego, a wśród nich również i ci, którzy są odpowiedzialni za to, że po upadku komunizmu w Polsce nie dokonano rozliczenia komunistycznych sędziów – powiedział prezydent. – W wymiarze sprawiedliwości wolnej Polski pozostawiono sędziów splamionych przynależnością do PZPR i odpowiedzialnych za polityczne wyroki przeciwko członkom antykomunistycznej opozycji – dodał.
Czytaj też:
Prezydent w Sejmie: To powinny być priorytety rząduCzytaj też:
Prof. Grabowska: Bodnarowi bardzo trudno się do tego przyznać